Nie wszystko, co chińskie i ładne, musi kończyć się sukcesem sprzedażowym. Jedna z chińskich marek wspieranych przez Geely i Baidu nagle upadła. Pracownikom nie wypłacono premii, a działy zostały zamknięte. Choć firma sprzedała 14 tysięcy pojazdów od swojego powstania – w polskich warunkach to byłby bardzo dobry wynik – teraz już tylko pozbywa się tego, co zostało. Na sprzedaż trafiły limuzyny w niewiarygodnie niskich cenach.
W Chinach to za mało
Choć 14 tysięcy sprzedanych aut w Polsce byłoby imponującym wynikiem, w Chinach to wciąż niewiele. Marka Jiyue zapowiadała się obiecująco – na przykład ich supersamochód wyglądem przypomina LaFerrari i z pewnością był szybki. Niestety, wersja produkcyjna miała trafić na rynek dopiero w 2027 roku, więc ostatecznie nigdy nie doczeka się realizacji.
Inny model, Jiyue 07, również przyciągał uwagę. W szczególności wersja w czarnym kolorze wygląda bardzo atrakcyjnie. Design mógłby z łatwością przyciągnąć wielu klientów w Europie, jednak teraz to już niemożliwe. Limuzynę zakupiło jedynie 1070 osób, a pozostałe egzemplarze szukają właścicieli podczas różnych transmisji na żywo, w cenach od 19 800 do 29 800 juanów (około 11 000 – 16 000 złotych). Fakt, tak niskie ceny budzą poważne wątpliwości nie tylko co do autentyczności, ale i opłacalności. Co może się za tym kryć? Osobiście mam swoje wątpliwości, mimo że w sieci pojawiły się nawet zdjęcia z tymi cenami. Warto dodać, że to samo auto normalnie kosztowało 215 900 juanów, czyli około 120 000 złotych.
Zaskakująca cena, ale jest duże ryzyko
Chińczycy wielokrotnie zaskakiwali nas atrakcyjnymi cenami, ale w tym przypadku najpewniej kryją się jakieś ukryte wady. Nawet jeśli ich nie ma, problemem będzie brak wsparcia serwisowego i żadnej gwarancji – w razie awarii auto może okazać się bezwartościowe. Decydując się na zamówienie, musisz być świadomy ryzyka utraty pieniędzy.
Jiyue 07 to jednak bardzo dobrze wyposażony samochód z osiągami na poziomie 3,5 sekundy do „setki”. Choć posiada „pół” kierownicy i dwa ekrany, wszystkie funkcje można obsługiwać głosowo – „Co widzisz, to mówisz” – jak twierdzi producent.
Trudna konkurencja w segmencie
Jiyue 07 starał się konkurować w bardzo popularnym segmencie elektrycznych limuzyn. A w nim rywalizują tacy gracze jak Xiaomi SU7, Zeekr 007, Lynk & Co Z10 czy nawet Mazda EZ-6. Każdy z tych modeli pochodzi od zweryfikowanego i pewnego producenta, co sprawia, że Jiyue bez dobrego szefostwa był właściwie spisany na straty.
Więc pożegnajmy go na dobre:
Producent zdążył nakręcić nawet „reklamówkę”: