Możesz anulować zamówienie na Tiguana, jeśli Tayron będzie wyceniony tak jak w Holandii

Zdziwiłem się, widząc właśnie ogłoszoną cenę Tayrona w Holandii. Volkswagen wycenił go tak dobrze, że Tiguan w wersji hybrydowej typu plug-in nagle przestał mieć sens. Jeśli jeszcze nie znasz Tayrona, nie myl go z T-Crossem, T-Rociem czy Taigo. VW Tayron to największy z tych modeli, zaraz po Touaregu.

„I weź tu nie dopłać”

Tayron w Holandii jest oczywiście droższy od Tiguana. Ceny startują od 52 490 euro, ale za tę kwotę dostajemy 204-konną hybrydę plug-in. Tiguan zaczyna się od niecałych 47 tys. euro, ale w standardzie ma silnik 1.5 z miękką hybrydą i 131 KM. Jednak jeśli do Tiguana dorzucimy ten sam silnik co w podstawowym Tayronie, to wyjedziemy nim z salonu za… 50 990 euro. Mówimy tu o różnicy 1500 euro, czyli nieco ponad 6 tys. zł. Przy cenie rzędu 200 tys. to praktycznie symboliczna różnica.

Volkswagen Tiguan (2024) - przód
Volkswagen Tiguan (2024) – przód, fot. Volkswagen

Tayron jest za to znacznie większy od Tiguana. W zasadzie to świetna alternatywa nawet dla Toyoty Highlander, o czym pisałem w poprzednim artykule. Jest aż o 22 cm dłuższy od Tiguana, dzięki czemu można go opcjonalnie wyposażyć w trzeci rząd siedzeń za 890 euro. Ma też ogromną przestrzeń bagażową – 885 litrów. W Tiguanie to tylko 652 litry.

Volkswagen Tiguan stracił sens dla Holendrów

Tiguan nie ma żadnych przewag nad Tayronem. Jedyne, co go broni, to fakt, że łatwiej zaparkować nim w mieście, bo jest mniejszy. Jednak dla prawie każdego klienta Tayron okaże się lepszym wyborem. Większe auto zawsze będzie bardziej komfortowe – pomieści więcej, przewiezie więcej pasażerów i zapewni wyższy komfort jazdy. Tayron jest też nowszym samochodem niż Tiguan.

Volkswagen Touareg eHybrid po liftingu jeździ świetnie, ale czy powinien kosztować pół miliona?

Myślę, że polski importer ma trudny orzech do zgryzienia. W Skodzie sprawa jest prosta. Karoq, który ma rozmiary Tiguana, nie występuje w wersji hybrydowej plug-in. Z kolei Kodiaq już jest dostępny, więc nie będzie to prawdziwa alternatywa. W Volkswagenie jednak w obu przypadkach mamy ten sam napęd, a różnica w holenderskiej cenie jest niewielka. Do tego Volkswagen w Polsce nie może sobie pozwolić na zbyt wysokie ceny, bo na rynku pojawia się coraz więcej marek z Chin, które zdobywają uznanie Polaków.

Volkswagen Tiguan (2024) - tył
Tak wygląda Tiguan (2024) – tył, fot. Volkswagen
Volkswagen Tayron - tył, fot. Volkswagen
Tak wygląda Tayron – tył, fot. Volkswagen

Jeśli złożyłeś zamówienie na Tiguana w wersji eHybrid i jesteś w stanie zaakceptować niewielką dopłatę do znacznie większego auta, to naprawdę warto się nad tym zastanowić. Ja przed odbiorem chyba poczekałbym na ogłoszenie polskich cen, co może nastąpić już wkrótce.

Źródło: motofilm.pl