Kia Polska zastosowała tym razem wyjątkowo agresywną strategię w odpowiedzi na ekspansję chińskich samochodów elektrycznych. Cena modelu EV6 GT spadła aż o 162 500 zł – z 399 900 zł do 239 940 zł. Przypomnę, że mowa o bardzo praktycznym, rodzinnym elektryku z napędem na cztery koła i mocą aż 585 KM. Miałem okazję testować ten model i zaskoczył mnie m.in. swoją wysoką jakością wykonania.
Co to za model?
Kia EV6 GT, mimo sportowej nazwy, to wygodny, pięcioosobowy samochód z bagażnikiem o pojemności 480 litrów. To nawet więcej niż oferuje nowa Dacia Duster. Mówimy oczywiście o samochodzie elektrycznym, ale wyjątkowo dynamicznym. Architektura 800-woltowa to doskonałe rozwiązanie technologiczne, które pozwala na naładowanie baterii od 10% do 80% w zaledwie 18 minut. Oczywiście przy użyciu ładowarki o mocy przynajmniej 240 kW.
Mimo napędu na cztery koła i mocy 585 KM, które pozwalają na osiągnięcie 100 km/h w jedyne 3,5 sekundy, bateria o pojemności 77,4 kWh umożliwia przejechanie 424 km na jednym ładowaniu. Uważasz, że to niewiele? Spróbuj przejechać taki dystans jakimkolwiek innym sportowym autem. Owszem, tankowanie zajmuje 2 minuty, ale 18 minut do naładowania 80% to również nie jakaś wieczność. Miałem okazję odbyć podróż tym GT-kiem na południe Polski i z powrotem — jest to jeden z najbardziej wydajnych elektryków. Zawsze przyjmował prąd zgodnie z deklaracjami producenta, bez żadnych niespodziewanych przerw. A wierzcie mi, takie sytuacje wciąż się zdarzają.
Dlaczego Kia oferują zniżkę aż o 40%?
Są dwa główne powody. Pierwszy to fakt, że Polacy niechętnie przesiadają się na samochody elektryczne, szczególnie zimą, gdy zasięg może spaść o 20-30% w stosunku do deklarowanego. Drugi powód to fakt, że ta atrakcyjna oferta dotyczy egzemplarzy wyprodukowanych w 2023 roku, co oznacza, że za dwa miesiące będą to już „dwuletnie” nowe samochody. Mimo to, uważam, że jest to wręcz wyjątkowo dobra oferta dla kogoś, kto faktycznie szuka elektryka.
Jak wypada konkurencja? Nawet porównywalna Tesla Model Y wyceniona jest znacznie drożej. Wariant Performance z napędem na wszystkie koła jest nie tylko wolniejszy do pierwszej setki o 0,2 sekundy, ale kosztuje co najmniej 257 990 zł. Różnica cenowa jest więc znaczna. Przy założeniu, że oszczędności przeznaczymy na ładowanie na szybkich stacjach Greenway za 2,10 zł /1 kWh, można za nią uzyskać prawie 8600 kWh energii. Biorąc pod uwagę, że Kia EV6 GT zużywa średnio 21 kWh na 100 km, przekłada się to na niemal 41 tys. „darmowych” kilometrów.
Dodatkowo Kia oferuje na ten model 7-letnią gwarancję z limitem 150 tys. km, liczoną od daty zakupu, a nie produkcji. Oznacza to, że kupując ten samochód dziś, masz pewność wsparcia importera do 2031 roku. Pomijając fakt, że w elektrykach nie ma „corocznych przeglądów” ani konieczności uzupełniania płynów.
Dawno nie widziałem tak dobrze skalkulowanej oferty od producenta spoza Chin. Ale to bardzo dobry znak dla nas, konsumentów. Spodziewam się, że w najbliższym czasie podobne promocje będą dotyczyły jeszcze większego elektrycznego modelu Kii – EV9. A ten samochód występuje nawet w 7-osobowej konfiguracji.
Polacy nie odpuszczą zakupu tego crossovera. KIA jest lepsza nawet od SUV-a Lamborghini