Polacy, obawiając się podwyżek cen samochodów, ruszyli do salonów. Choć ceny wielu modeli niekoniecznie wzrosną drastycznie, a raczej wrócą do poziomu z początku 2024 roku, to regulacje CAFE przyczyniły się do zwiększenia sprzedaży aut w czwartym kwartale. Nie oznacza to jednak, że ceny automatycznie wzrosną 1 stycznia 2025 roku. Na przykład Audi planuje wprowadzenie zaktualizowanych cenników już w pierwszej połowie grudnia.
Po tej dacie spalinowe samochody Audi będą droższe
Dokładnie 10 grudnia Audi w Niemczech podniesie ceny wszystkich modeli z silnikami spalinowymi. A skoro podwyżki będą miały miejsce w Niemczech, to nieuniknione jest, że dotkną także Polskę. Zarząd tłumaczy tę decyzję regulacjami CAFE, które będą obowiązywały we wszystkich krajach Unii Europejskiej.
Dlaczego za 1,5 roku rozważysz zakup elektryka? Nie mam co do tego wątpliwości
Obecny średni cel emisji dla floty, wynoszący 115,1 g CO₂/km (według cyklu WLTP), zostanie obniżony o około 19% w 2025 roku, do poziomu 93,6 g CO₂/km. Dane Europejskiej Agencji Środowiska wskazują, że rzeczywista średnia emisja wynosi obecnie 106,6 g/km. Oznacza to, że producenci będą musieli zapłacić ogromne kary za przekroczenie limitów CO₂ – 95 euro za każdy gram powyżej normy. Według dyrektora generalnego Renault, łączne kary dla wszystkich producentów mogą wynieść około 15 miliardów euro.
Audi nie zamierza ponosić tych kosztów, zwłaszcza że jej właściciel, grupa Volkswagen, znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Koncern planuje nawet likwidować fabryki na terenie Niemiec, a fabryka Audi w Belgii również jest poważnie zagrożona zamknięciem.
Ceny modeli z silnikami spalinowymi wzrosną o 1,9%
Bez względu na to, czy mówimy o Dieslu, czy o benzynie, wszystkie „spalinówki” Audi od 10 grudnia zdrożeją o 1,9%. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Na przykład Audi RS7 Performance, które obecnie kosztuje minimum 687 300 zł, po podwyżce będzie kosztować 700 300 zł, co oznacza wzrost o 13 000 zł. Naturalnie, mniejsze podwyżki dotyczą tańszych modeli, takich jak Audi Q2. Obecnie podstawowa wersja tego modelu kosztuje 130 100 zł, a po 10 grudnia cena wzrośnie do 132 600 zł (+2 500 zł).
Audi S7 kiedyś: „cztery lufy”. Audi S7 dzisiaj: brak końcówek wydechu. Tak się przyzwyczaja klientów
Jednocześnie Audi planuje obniżki cen na modele elektryczne, aby zachęcić klientów do ich wyboru. W Niemczech już teraz oferowane są 7-procentowe rabaty na modele takie jak Q4 e-tron, Q8 e-tron czy e-tron GT. Na tym jednak się nie skończy, ponieważ np. Kia proponuje aż 40-procentowy rabat na model EV6 GT. Elektrycznego Mercedesa można również kupić z ogromnym rabatem, sięgającym nawet 50%. Audi będzie musiało podjąć zdecydowane działania, aby utrzymać konkurencyjność na rynku.
Źródło: motofilm.pl