Czy Volvo przyszłości pokona trasę z Warszawy do Barcelony bez tankowania i ładowania?

Choć chińscy producenci skupiają się głównie na samochodach elektrycznych, ostatnio zwrócili większą uwagę na hybrydy plug-in. Intensywny rozwój tej technologii rozpoczął się w momencie, gdy pojawiły się zapowiedzi możliwych ceł na chińskie elektryki. Odpowiedzią są właśnie hybrydy PHEV o zasięgach przekraczających 2000 km, o czym nawet przestrzegałem. Jedna z marek należących do koncernu Geely, właściciela Volvo, opracowała system hybrydowy plug-in o zużyciu 2,62 litra na 100 kilometrów, co daje maksymalny zasięg 2390 km – więcej niż potrzeba, by przejechać z Warszawy do Barcelony (2352 km).

„To są Diesle przyszłości”

Było nam bardzo smutno, gdy Volvo umieściło swojego ostatniego diesla pod maską XC90 w muzeum. Jednak szybko przekonałem się, że ich hybrydy plug-in są już dziś naprawdę efektywne. Wystarczyło, że wziąłem 455-konne S60 Polestar i ruszyłem w długą trasę. Do tej pory trudno mi uwierzyć w uzyskane średnie spalanie.

Najpierw elektrykiem, teraz Dieslem. O ile szybciej przejechałem 1500 kilometrów?

Mam więc duże zaufanie do inżynierów Geely. Skoro twierdzą, że opracowali system hybrydowy zużywający niecałe 2,7 litra paliwa na 100 km, jestem skłonny w to uwierzyć. Taki wynik jest możliwy dzięki odpowiedniej aerodynamice, wydajnej mocy i sprawności cieplnej sięgającej aż 46,5%. Przeciętnemu kierowcy nie jest przecież potrzebne prawie pół tysiąca koni, jak w S60 Polestar.

System hybrydowy typu plug-in marki Geely, zrzut ekranu z prezentacji
System hybrydowy typu plug-in marki Geely – zrzut ekranu z prezentacji

Nowa technologia Geely nieprzypadkowo nazywana jest „nowym Dieslem”, bo jej celem jest zastąpienie silników wysokoprężnych, które słynęły z dużego zasięgu. Volvo, największa marka Geely, na pewno z niej skorzysta. Co więcej, Volvo niedawno odeszło od wyłącznego rozwoju aut elektrycznych i stawia teraz głównie na hybrydy plug-in. Nowy system oparto na 1,5-litrowym silniku wolnossącym, który może pracować na benzynie lub metanolu.

Sprawdzą nowy system w praktyce na chińskim modelu

Chińczycy ostrożnie wprowadzają nowości na naszym rynku – mam wrażenie, że chcą mieć pełną pewność co do swojego produktu, zanim trafi on do Europy. W pierwszej kolejności technologia zadebiutuje w modelu Geely Galaxy Starship 7, który będzie dostępny tylko w Chinach. To SUV średniej wielkości o długości 4,74 m, zbudowany na platformie GEA.

Geely Galaxy Starship 7 - przód
Geely Galaxy Starship 7 – przód

Według producenta model ten będzie dostępny z dwoma opcjami pojemności akumulatora: 19,09 kWh oraz 29,94 kWh. I tutaj zaskoczenie: elektryczny zasięg drugiej, większej baterii wynosi jedynie 150 km. Przy tak dużym akumulatorze to zaskakująco niewiele, co pokazuje, że technologia w dużej mierze opiera się na silniku spalinowym. Kluczowe jest więc nie tyle wykorzystanie napędu elektrycznego, co optymalna współpraca obu jednostek napędowych, by uzyskać maksymalną efektywność.

Na pełnym baku za 280 zł przejedzie aż 1050 kilometrów. Możesz nie znać nazwy tego modelu