Chcesz kupić samochód marki BYD? Uważaj, żebyś w przyszłym roku nie żałował, że się pospieszyłeś

Być może właśnie rozważasz zakup samochodu marki BYD. Nic dziwnego, jeśli tak jest. Polscy klienci szybko przekonali się do marek z Chin, a BYD należy do najlepszych i największych na rynku. Jeśli jednak planujesz sfinalizować transakcję w najbliższych dniach, warto się wstrzymać do 2025 roku. To tylko cztery tygodnie, które mogą bardzo pozytywnie wpłynąć na twój portfel.

BYD szykuje agresywną politykę cenową na 2025 rok

Nie jest tajemnicą, że BYD samodzielnie produkuje dużą część komponentów do swoich samochodów. To ogromna przewaga chińskiego producenta nad konkurencją, która w znacznym stopniu zależy od zewnętrznych dostawców. Jednak mimo tej niezależności, BYD wciąż korzysta z usług firm zewnętrznych przy dostarczaniu niektórych podzespołów. Właśnie te firmy znajdą się w centrum uwagi BYD-a, który zamierza naciskać na obniżenie cen dostarczanych komponentów. Cel jest jasny: sprawić, by jego samochody były jeszcze bardziej konkurencyjne cenowo.

Jeździłem chińskim SUV-em Jaecoo J7 za 139 900 zł. Poprawnie czytamy „dżejKU”

BYD prognozuje, że w 2025 roku konkurencja na rynku samochodów, szczególnie elektrycznych, ulegnie znacznemu zaostrzeniu. W odpowiedzi firma opracowuje strategię redukcji kosztów, opartą na zacieśnionej współpracy w całym łańcuchu dostaw. Kluczowym momentem w tym procesie będzie 15 grudnia, kiedy to dostawcy będą zobowiązani do przedstawienia nowych ofert zawierających obniżone ceny i marże.

Silna pozycja BYD w negocjacjach

Li Yunfei, dyrektor generalny ds. marki i public relations BYD, wyjaśnił na platformie Weibo (chińskim odpowiedniku X), że coroczne negocjacje cenowe z dostawcami są standardową praktyką w branży motoryzacyjnej. Jak podkreślił, BYD proponuje dostawcom obniżenie cen w zamian za możliwość realizacji dużych zamówień hurtowych. Dodał również, że propozycja nie jest obligatoryjna, lecz stanowi podstawę do dalszych rozmów dotyczących przyszłej współpracy.

BYD Seal U
BYD Seal U – przód, fot. BYD

Z wyciekłych informacji wynika, że BYD dąży do obniżenia cen komponentów o 10% od 1 stycznia 2025 roku. Biorąc pod uwagę wyniki sprzedaży, taka obniżka „zrobi robotę”. Od stycznia do października bieżącego roku firma sprzedała 3,25 miliona samochodów na całym świecie. Do końca roku planuje osiągnąć 4,2 miliona sprzedanych pojazdów.

Dzięki ogromnemu wolumenowi zakupów BYD znajduje się w uprzywilejowanej pozycji negocjacyjnej. Dostawcy, którzy nie mają silnej pozycji rynkowej lub oferują komponenty łatwe do zastąpienia, będą zmuszeni dostosować się do warunków stawianych przez producenta. Niemal pewne jest, że większość z nich spełni te oczekiwania, ale kluczowe pytanie brzmi: jak znacząco wpłynie to na ceny końcowe oferowanych modeli?

Aktualne ceny samochodów BYD w Polsce

Obecnie w Polsce dostępne są trzy w pełni elektryczne modele BYD: Dolphin, Seal i Seal U, których ceny wynoszą odpowiednio 141 tys. zł, 207 tys. zł i 190 tys. zł. Istnieje też jedna hybryda typu plug-in – Seal U DM-i – za niecałe 167 tys. zł.

Jeśli zapowiadane zmiany wejdą w życie, ceny najprawdopodobniej staną się jeszcze bardziej konkurencyjne. To z kolei dodatkowo wzmocni pozycję BYD na globalnym rynku. Wygląda na to, że firma ma ambicje nie tylko zdominować rynek samochodów, ale także uczynić nowe pojazdy bardziej dostępnymi dla Kowalskiego.

Źródło: motofilm.pl

Nowe MG HS ma tak dobrą cenę, że nawet przeciwnicy chińskich aut zaczną go rozważać