AMG jednym modelem zamierza popełnić błędy Porsche i BMW. I chyba im z tym dobrze

Przez dziesiątki lat wszystkie modele BMW M były sportowymi wersjami standardowych modeli BMW. Jednak dział sportowy BMW postanowił spróbować czegoś nowego i wprowadził na rynek swój pierwszy, samodzielny model o nazwie BMW XM. Niestety, ten eksperyment okazał się historyczną porażką sprzedażową. Mimo to pomysł wydaje się inspirować inne marki, bo Mercedes-AMG planuje pójść tą samą drogą. AMG zapowiedziało premierę własnego, niezależnego modelu, bez odpowiednika w gamie Mercedesa. Trafi na rynek w 2027 roku.

AMG chce własnego elektrycznego SUV-a. Czy to właściwy kierunek?

BMW XM nie osiągnęło zakładanego sukcesu komercyjnego. Jego sprzedaż prezentuje się wręcz fatalnie. Pomimo że XM to mocna hybryda, a nie samochód elektryczny, nie zdołał zyskać popularności nawet na rynku amerykańskim, gdzie duże SUV-y z reguły cieszą się dużym zainteresowaniem. W trzecim kwartale tego roku sprzedaż modelu spadła o 30,7% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Czy doświadczenia BMW odstraszyły AMG? Wręcz przeciwnie. AMG planuje wprowadzenie własnego, ekskluzywnego SUV-a, który nie tylko będzie należał do segmentu ultra-luksusowego, ale będzie… całkowicie elektryczny. Jest to decyzja obarczona sporym ryzykiem, zwłaszcza że rynek luksusowych aut elektrycznych nadal wzbudza niechęć wielu zamożnych klientów. Przykładem może być Bentley, który z tego względu opóźnił elektryfikację swojej gamy do czasu, gdy takie zmiany staną się nieuniknione.

Jeździłem Porsche, które chciałoby zaszkodzić Niemcom. Ale oni są sprytniejsi

Największą przestrogą dla AMG powinna być historia elektrycznego Porsche Macan, który spotkał się z chłodnym przyjęciem klientów. Niska sprzedaż wymusiła na Porsche szybkie działanie. Producent niemal w pośpiechu zdecydował się na opracowanie wersji spalinowej, zanim jeszcze sprzedaż modelu na dobre się rozwinęła. AMG powinno wyciągnąć wnioski z doświadczeń Porsche i unikać powielania podobnych błędów, by nie narazić się na równie wysokie ryzyko niepowodzenia.

Jaki ma być ten nowy SUV?

AMG nie ujawnia na razie szczegółowych informacji o swoim nadchodzącym w 2027 roku modelu elektrycznym. W sieci pojawił się jedynie teaser zdjęciowy, który przedstawia ogólną sylwetkę pojazdu. Pojawiają się jednak doniesienia, że inżynierowie AMG pracują nad wydajniejszym akumulatorem, który wykorzysta ogniwa z anodą krzemowo-węglową, co zapewni znacznie wyższą gęstość energii i przełoży się na większy zasięg elektryczny. Model ma również korzystać z nowej architektury 800 V, która, choć zadebiutuje w Mercedesie, nie jest już technologiczną rewolucją, biorąc pod uwagę obecność tej architektury w modelach takich jak Porsche Taycan czy Kia EV9.

Elektryczny SUV AMG - zwiastun zdjęciowy
Elektryczny SUV AMG – zwiastun zdjęciowy

Nowy SUV AMG będzie oparty na platformie AMG.EA, która stanie się podstawą także dla innych elektrycznych modeli Mercedesa. Można oczekiwać wysokiej mocy oraz imponującego momentu obrotowego, być może dorównujących wartościom z Porsche Taycan Turbo GT, gdzie moc przekracza 1000 KM.

Nie mam wątpliwości, że AMG podejmuje spore ryzyko. Drogi, elektryczny SUV to odważny ruch, szczególnie teraz, gdy nawet tańsze samochody elektryczne spotykają się z umiarkowanym zainteresowaniem. AMG będzie musiało dobrze przemyśleć, jak podejść do tego projektu, aby pozostał on zgodny z wartościami marki i jednocześnie spełniał oczekiwania klientów.

Mam pewne obawy, czy to się uda. AMG już zaliczyło sprzedażowe potknięcie z modelem C63, który, zamiast 6,3- lub 4-litrowego silnika V8, otrzymał 2-litrowy motor czterocylindrowy. Choć nowa wersja C63 jest najszybsza w historii, wielu klientów nie chce nawet o niej słyszeć. Mimo że auto samo w sobie jest dobre, strategia AMG wydaje się trochę oderwana od preferencji swoich fanów i rynku.

Jeździłem niechcianym Mercedesem-AMG C63 S E Performance. Dla krytyków mam dobre wieści

Źródło: motofilm.pl