Wolisz spalinówki od elektryków? Teraz jesteś jak 3,6% niepokornych Norwegów

Norwegia zadziwia cały świat. Sprzedaż samochodów elektrycznych rośnie tam w tak szybkim tempie, że wkrótce może osiągnąć 100% całkowitej sprzedaży aut. We wrześniu aż 96,4% wszystkich sprzedanych samochodów było w pełni elektrycznych. Norweskie władze kiedyś założyły, że do 2025 roku udział samochodów elektrycznych w sprzedaży wyniesie 100%, a patrząc na obecne tempo wzrostu, cel ten jest w pełni osiągalny. Jeszcze w sierpniu 94% kupujących wybierało auta elektryczne.

Brakuje 3,5% do osiągnięcia celu, ile to osób w liczbach?

We wrześniu w Norwegii dealerzy sprzedali 12 966 nowych samochodów, z czego 12 495 to pojazdy elektryczne, a jedynie 471 samochodów nie miało napędu EV. To naprawdę niewielka liczba klientów, którzy jeszcze nie przekonali się do samochodów elektrycznych. Co więcej, te niecałe 500 pojazdów to głównie hybrydy, w tym hybrydy typu plug-in. Samochody z czysto benzynowym napędem stanowiły zaledwie 48 sztuk. Nieco więcej klientów, bo 135 osób, zdecydowało się na samochody z silnikiem Diesla.

„Obserwujemy pewne ożywienie gospodarcze, co może sprawić, że do końca roku więcej osób odwiedzi salony samochodowe” – twierdzi dyrektor norweskiego urzędu drogowego OFV, Øyvind Solberg Thorsen.

Warto przypomnieć, że we wrześniu 2023 roku w Norwegii zarejestrowano poniżej 9 000 samochodów elektrycznych, co oznacza wzrost o 25,4% rok do roku.

Rozważają zamykanie fabryk, a jednocześnie stworzyli najlepszego elektryka na długie trasy. Co za paradoks

Należy również zauważyć, że wprowadzenie VAT-u na samochody elektryczne o cenie przekraczającej pół miliona koron norweskich nie zahamowało wzrostu sprzedaży. Zniesiono też przywileje, takie jak możliwość jazdy po buspasach czy zwolnienie z opłat drogowych dla kierowców aut elektrycznych. Mimo to dealerzy sprzedają niemal wyłącznie elektryki.

Pomimo wrześniowego rekordu, w całym 2024 roku udział sprzedaży samochodów elektrycznych wynosi 88%.

Tesla okupuje podium

Warto także zwrócić uwagę na preferencje Norwegów dotyczące wyboru samochodów. Na pierwszym miejscu znalazł się Model Y, z 2107 sprzedanymi egzemplarzami. Jego sprzedaż może nadal rosnąć ze względu na znaczące rabaty przed wprowadzeniem nowej generacji w przyszłym roku.

Pierwszy elektryk, którego w ogóle nie trzeba ładować. Warunek: słońce. Cena? 135 tys. zł

Na drugim miejscu uplasowała się Tesla Model 3 z 2067 sprzedanymi egzemplarzami. Za Teslami znajduje się Volvo EX30 z 803 sprzedanymi samochodami, a kolejne miejsca zajmują: Skoda Enyaq (702), Toyota bZ4X (659), VW ID.4 / ID.5 (485), Nissan Ariya (385), VW ID.3 (324), BMW i4 (274) oraz Hyundai Kona (265).

Z tych danych wynika, że nawet dziesiąta w rankingu elektryczna Hyundai Kona znalazła więcej nabywców niż wszystkie czysto spalinowe pojazdy łącznie.

Źródło: OFV.no