Na pierwszy rzut oka, autostrada A1 może wydawać się najdłuższą w Polsce. Jednak w rzeczywistości to A4 ma o 80 kilometrów więcej. Autostrada A4 przecina Polskę ze wschodu na zachód, łącząc takie miasta jak Rzeszów, Kraków, Katowice i Wrocław. Czy istnieje samochód elektryczny, który bez problemu pokona cały polski odcinek A4 bez potrzeby ładowania? Oto trzy moim zdaniem najbardziej pewne propozycje. Jestem świadomy, że lista samochodów elektrycznych o porównywalnych zasięgach jest znacznie dłuższa. Ale ja skupię się na tych modelach, którymi sam miałem okazję podróżować na dłuższych trasach.
667 kilometrów od granicy do granicy
To niemały dystans, nawet dla samochodu spalinowego. Przejechanie takiej trasy zajmuje średnio około 6 godzin. W przypadku samochodu elektrycznego czas ten wydłuża się do mniej więcej 7 godzin, przy założeniu jazdy z prędkością 100 km/h. Warto zauważyć, że niektóre odcinki autostrady A4 i tak są objęte ograniczeniem prędkości do 110 km/h ze względu na brak pasa awaryjnego. Dodatkowo, na tym fragmencie funkcjonuje odcinkowy pomiar prędkości, który regularnie wyłapuje rekordową liczbę kierowców (pomiędzy węzłami Kostomłoty i Kąty Wrocławskie).
Prawie 670 kilometrów to znaczna odległość, którą mogą pokonać tylko najbardziej wydajne samochody elektryczne. Oto trzy modele, które moim zdaniem bez problemu przejadą cały polski odcinek A4 bez konieczności ładowania. Oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej prędkości i temperaturze 15-25 stopni Celsjusza.
1. Mercedes-Benz EQS

Producent deklaruje, że zasięg elektrycznego napędu wynosi do 717 kilometrów, co już robi wrażenie. Bryła nadwozia wyróżnia się doskonałym współczynnikiem oporu powietrza na poziomie Cd 0,20, co wpływa na bardzo niskie zużycie energii – średnio 16,1 kWh na 100 km. Przy akumulatorze o pojemności 118 kWh oznacza to realny zasięg rzędu 730 kilometrów. Z własnego doświadczenia jednak wiem, że przy odpowiedniej technice jazdy można zredukować zużycie energii nawet o 2 kWh na 100 km, co przekłada się na lepsze wyniki niż te podawane przez WLTP. W takim przypadku zasięg wyniósłby nawet 800 kilometrów, co w zupełności wystarczyłoby na pokonanie całej trasy bez konieczności ładowania.
2. Volkswagen ID.7

Gdybym miał wybrać samochód do pokonania całego odcinka A4, prawdopodobnie zdecydowałbym się na Volkswagena ID.7. Ta niemiecka limuzyna imponuje niskim zużyciem energii, a przy odpowiedniej prędkości można osiągnąć nawet wyniki rzędu 10,x kWh na 100 kilometrów. Nawet jeśli przyjmiemy bardziej konserwatywne zużycie na poziomie 12 kWh na 100 km, to i tak ID.7 jest w stanie przejechać prawie 800 kilometrów na jednym ładowaniu, co potwierdzono w ostatnich testach. Wersja Pro S dysponuje baterią o pojemności netto 86 kWh, a według norm WLTP jej maksymalny zasięg wynosi do 709 kilometrów.
3. Nio ET5 z baterią 100 kWh

W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć chińskiego elektryka. Miałem okazję przetestować NIO ET5 i wiem, że to naprawdę wydajny samochód. Jego atutem jest ogromna bateria o pojemności 100 kWh, która pozwala na pokonanie całego odcinka A4 nawet przy zużyciu na poziomie 15 kWh na 100 km i to przy temperaturach bliskich 0 Stopni Celsjusza. W testowym egzemplarzu, przy prędkości 100 km/h, osiągnęliśmy właśnie taki wynik zużycia energii. Cieplejsza temperatura powietrza skutkowałaby spadkiem zużycia energii do 14 kWh, co wystarczyłoby na przejechanie około 700 kilometrów. Co więcej, już niedługo w ofercie pojawi się bateria o pojemności 150 kWh, co otworzy możliwość pokonywania tras przekraczających 1000 kilometrów na jednym ładowaniu.
Jak widać, przejechanie najdłuższej polskiej autostrady samochodem elektrycznym jest możliwe – wystarczy odpowiednio dobrany model. Kluczem są tu limuzyny, które dzięki lepszej aerodynamice są bardziej efektywne niż SUV-y. Przy autostradowych prędkościach mniejsze opory powietrza robią ogromną różnicę.
Musiałem szybko przejechać prawie 1200 km, a dostałem elektrycznego Forda Explorera
Nie zamierzam jednak zachęcać nikogo do rezygnacji z ładowania. W dzisiejszych elektrykach nie trzeba już nawet wyłączać klimatyzacji, bo nie ma to prawie żadnego wpływu na zasięg. Samochody elektryczne ładują się bardzo szybko, a 20-minutowa przerwa na stacji wystarczyłaby, aby każdy z wymienionych modeli pokonał całą trasę z maksymalną przepisową prędkością. Na A4 nie brakuje stacji ładowania, a co więcej, na obu końcach autostrady są dostępne szybkie ładowarki. Przy granicy z Ukrainą znajduje się 100 kW ładowarka Greenway, a przy granicy z Niemcami stacja Ionity o mocy 350 kW.