Dział PR Xiaomi mocno promuje swój pierwszy elektryczny samochód. Ogłoszono nowy rekord prototypowego modelu SU7 Ultra na torze Nürburgring Nordschleife, który pokonał w czasie 6:46.874. W rzeczywistości jednak elektryki tej marki znacznie gorzej radzą sobie ze sportową jazdą. Zwłaszcza hamulce „niedomagają”, a pod tym względem nawet rodzinna Tesla wypada lepiej.
Xiaomi SU7 Ultra szybsze od Porsche o niecałe 20 sekund
Prototyp Xiaomi SU7 Ultra przejechał nitkę Nordschleife w imponującym czasie 6:46.874, podczas gdy seryjnie produkowane Porsche Taycan Turbo GT potrzebowało na to 7:06 – prawie 20 sekund dłużej. Choć różnica wygląda na dużą, warto wziąć pod uwagę kilka ważnych faktów. Po pierwsze, Xiaomi wystawiło na tor prototyp, a Porsche model seryjny, więc wiele rozwiązań w Xiaomi może nigdy nie trafić do wersji produkcyjnej, co czyni ten rekord mało istotnym z perspektywy konsumentów.
Byłbym ostrożny w zachwycaniu się samochodem Xiaomi. Zasięg i ładowanie to wielka niewiadoma
Dodatkowo, prototypowe Xiaomi generuje 1526 KM, podczas gdy Porsche osiąga 1108 KM. Na szybkim torze Nordschleife ta przewaga mocy sprawia, że Xiaomi praktycznie nie miało szans na porażkę. Nie można przegrać na tym torze samochodem mocniejszym o ponad 400 KM.
Istnieje jednak poważniejszy problem: osiągi Xiaomi nie idą w parze z jakością podzespołów. Niedopracowane systemy i słabe materiały doprowadziły do poważnego wypadku na torze. Jako nowicjusz na rynku motoryzacyjnym, Xiaomi wyraźnie postawiło na cięcie kosztów w krytycznych obszarach.
Najbardziej odczuwalne jest to w przypadku kluczowego elementu – układu hamulcowego. Docierają do mnie informacje o co najmniej kilku wypadkach SU7 spowodowanych przeciążonymi hamulcami. Jeden z kierowców SU7 Max nagrał sytuację, w której nie mógł wyhamować, więc musiał ratować się poślizgiem, co skończyło się uderzeniem tyłem w barierę. Siła uderzenia złamała siedzenie, co w samochodzie tej klasy nie powinno mieć miejsca, ponieważ grozi to uszkodzeniem kręgosłupa.
Klocki hamulcowe w Xiaomi są mniejsze niż w Tesli Model Y
Zaciski hamulcowe Brembo w modelu SU7 brzmią prestiżowo, ale są zbyt małe, jak na tak szybki samochód. W porównaniu do tych montowanych w Tesli Model Y, są zdecydowanie mniejsze. Brembo nie radzi sobie jednak nawet w innych szybkich samochodach, takich jak Cupra Ateca. W tym przypadku zaciski są skuteczne, ale użytkownicy skarżą się na dziwne dźwięki, które wydają. Bardzo szybko się też zużywają.
Produkcja samochodu to skomplikowany proces, nawet jeśli większość zadań wykonują roboty i kilka osób. Cieszę się, że Xiaomi podejmuje wyzwanie, aby konkurować z markami takimi jak Porsche, ale jakość musi iść w parze z ambicjami. Chińczycy naprawdę potrafią tworzyć świetnie wykończone samochody w rozsądnych cenach, więc zamontowanie lepszego układu hamulcowego nie powinno stanowić problemu, zwłaszcza gdy chodzi o bezpieczeństwo.
Prawdziwe samochody wyścigowe, takie jak Porsche Taycan Turbo GT, są trzy razy droższe nie bez powodu. Niemieccy inżynierowie nie mogą sobie pozwolić na to, by ich samochody po prostu nie hamowały. Każdy model jest projektowany tak, aby wytrzymywał trudne warunki wyścigowe, okrążenie za okrążeniem, bez żadnych awarii. Udowodniliśmy to w nowym odcinku „Automaniaka” z nowym elektrycznym Macanem Turbo. Będziecie mogli zobaczyć ten materiał wiosną 2025 roku na antenie TVN Turbo.