To, że największy Range Rover powstaje w Indiach, nie jest żadną tajemnicą. Jak przekonałem się podczas testów tego modelu, lokalizacja ta w żaden sposób nie wpłynęła na jakość wykonania. Wygląda na to, że Toyota również dostrzegła w Indiach doskonałą okazję do otwarcia nowej fabryki. To rozwiązanie jest nie tylko korzystne finansowo, ale i względnie bezpieczne dla tak dużych koncernów. Najważniejsze, że taka fabryka pozwoli uniknąć ceł importowych nałożonych przez UE na chińskie elektryki. A mało kto wie, jak dużo europejskich elektryków produkowanych jest właśnie w Chinach.
Toyota kupiła grunt pod fabrykę w Indiach
Japończycy poważnie rozważają otwarcie fabryki w Indiach. Firma nabyła już odpowiednie grunty w stanie Maharasztra za pośrednictwem swojej lokalnej spółki, Toyota Kirloskar Motor. Według doniesień lokalnej prasy, w nowym zakładzie będą produkowane samochody hybrydowe oraz elektryczne. To zwiastuje, że w Indiach powstawać będą Toyoty przeznaczone na wiele rynków, być może również na rynek europejski.
To rozwiązanie wydaje się nie tylko rozsądne, ale wręcz mądre. Dlaczego? Wiele koncernów produkuje swoje samochody na rynki europejskie w Chinach, a importowane stamtąd elektryki podlegają wysokim cłom nałożonym przez Unię Europejską. Przykładem jest Cupra z modelem Tavascan, która zmaga się z tym problemem.
Producenci są więc zmuszeni szukać innych lokalizacji, gdzie opłacalność fabryki byłaby znacznie wyższa. Wiele tradycyjnych marek rozważa Maroko oraz Indie jako nowe strategiczne punkty. Szczególnie Indie stają się atrakcyjne dla prowadzenia biznesu dzięki korzystnemu podejściu rządu. Kraj ten pragnie stać się konkurencyjny wobec Chin i przyciągać największych graczy poprzez liczne korzyści i ulgi.
Jaka ma być nowa fabryka Toyoty?
Przede wszystkim nowa fabryka ma rozpocząć działalność w styczniu 2026 roku, co oznacza, że jej budowa rozpocznie się lada moment. Zakład będzie zdolny do produkcji aż 400 tysięcy pojazdów rocznie. W przeciwieństwie do coraz szerszego zastosowania robotów z sztuczną inteligencją, jak ma to miejsce w chińskim Xiaomi, Toyota zamierza stawiać na ludzi. Dzięki temu pracę ma znaleźć nawet 8 000 osób, a pośrednio zatrudnienie zyska kolejne 18 000.
Praca marzeń w Lamborghini. Krócej w robocie, więcej na koncie
Znany jest również obszar, na którym powstaną zakłady – to 335 hektarów. Szacunkowa wartość inwestycji wynosi blisko 2,2 miliarda euro. Należy jednak zaznaczyć, że Toyota jeszcze nie potwierdziła tych szczegółowych danych oficjalnie.