Tesla intensywnie inwestuje w rozwój technologii bezprzewodowego ładowania samochodów elektrycznych. Elon Musk poszedł o krok dalej, przejmując rok temu firmę specjalizującą się w tej dziedzinie. Cel jest jasny – zaoferować klientom możliwość ładowania indukcyjnego. Choć w praktyce bezprzewodowe ładowanie nie skraca czasu ani nie przyspiesza samego procesu, dla użytkowników będzie to znacząca innowacja i wartość dodana. Co więcej, rozwiązanie to ma ogromny potencjał w kontekście rozwoju technologii jazdy autonomicznej.
- Technologia ładowania indukcyjnego rozwija się w błyskawicznym tempie
- Opracowano już systemy ładowania o mocy do 270 kW
- Cybertruck najprawdopodobniej będzie pierwszym elektrykiem, którego będzie można ładować indukcyjnie
Bezprzewodowe ładowanie elektryków Tesli
Tesla nie próżnuje – do urzędu wpłynęło już kilka wniosków patentowych dotyczących technologii bezprzewodowego ładowania. Choć na razie nie planuje się wprowadzenia publicznych stacji tego typu, firma szykuje rozwiązania dla osób posiadających garaże lub odpowiednie miejsca do instalacji systemu. Ładowanie indukcyjne zapewni użytkownikom wygodę, eliminując potrzebę podłączania ciężkich kabli.
Technologia ta ma również ogromny sens w kontekście rozwoju autonomicznych pojazdów. Elon Musk dąży do tego, by samochody Tesli mogły poruszać się całkowicie autonomicznie, a ręczne podłączanie kabli byłoby sprzeczne z tą wizją. Dzięki indukcji pojazd mógłby samodzielnie podjechać do odpowiedniego miejsca i naładować się bez potrzeby ingerencji człowieka.
Czy ładowanie indukcyjne samochodów jest skuteczne?
Posiadacze smartfonów, którzy korzystają z bezprzewodowego ładowania, raczej zgodzą się, że nic nie ładuje tak szybko, jak tradycyjny kabel. Indukcja jest wolniejsza i dodatkowo powoduje szybkie nagrzewanie urządzenia. Jak jednak ma to wyglądać w przypadku samochodów? Dużo lepiej, ponieważ technologia związana z rezonansem magnetycznym znacznie się rozwinęła.
Moc ładowania bezprzewodowego w Tesli ma wynosić około 100 kW, co jest bardzo solidnym wynikiem. Przy tej mocy samochód teoretycznie może naładować się do 100% w około 1,5 godziny. Co więcej, nie jest to szczyt możliwości tej technologii – inne firmy opracowały systemy osiągające moc szczytową nawet 270 kW. Przy takiej mocy przewodowe ładowanie zaczyna tracić swoją przewagę nawet w kwestii szybkości.
Kiedy pojawi się pierwsza Tesla z bezprzewodowym ładowaniem?
Na początku roku pojawiły się informacje, że Cybertruck został odpowiednio przystosowany do możliwości ładowania indukcyjnego. Najprawdopodobniej to właśnie ten model będzie pierwszym w historii Tesli, który można będzie wyposażyć w platformę do bezprzewodowego ładowania. Cybertruck przejedzie nawet do 547 kilometrów bez ładowania i przyspiesza do pierwszej setki w imponujące 2,7 sekundy.
Z tą opcją dodatkową Tesla przejedzie 245 km więcej. Trzeba tylko przeznaczyć 1/3 bagażnika