Samochody latające wkrótce przestaną być jedynie wizją rodem z filmów science fiction. Producent Alef Aeronautics jest o krok od uruchomienia masowej produkcji swojego elektrycznego pojazdu z funkcją latania. W tym tygodniu podpisano kluczowe umowy na produkcję części lotniczych, co przybliża realizację projektu. Prace nad tym innowacyjnym samochodem trwają od 2015 roku, a już niebawem pierwsze egzemplarze pojawią się na drogach.
Ma być niedrogi
Latający elektryk to prawdziwa rewolucja, a co więcej – ma być dostępny w normalnej cenie. Choć producent nie ujawnił dokładnej kwoty zakupu, mówi o „przystępnej kwocie”. Według naszych źródeł, przybliżona cena wyniesie około 300 tys. dolarów, co w przeliczeniu daje około 1,15 miliona złotych. To nawet mniej niż za testowanego przeze mnie niedawno Mercedesa-AMG S63 E Performance. Klienci złożyli 3200 płatnych rezerwacji, głównie po tym jak firma uzyskała wymagane dokumenty w USA, które umożliwiają latanie tym samochodem. Aby znaleźć się na priorytetowej liście oczekujących, należało uiścić opłatę w wysokości 1500 dolarów.
Ostatnio zaprezentowano również prototyp w pełnej skali, co przyciągnęło uwagę inwestorów. Wśród nich znalazł się Tim Draper, który dołożył 3 miliony dolarów. Kilkanaście lat temu był głównym inwestorem Tesli.
Alef Aeronauctics Model A – jaki ma zasięg?
Samochody elektryczne znane są z tego, że choć oferują imponujące osiągi, często mają ograniczony zasięg. Jak wygląda sytuacja w przypadku Modelu A? Choć nie ujawniono szczegółów dotyczących zastosowanej baterii, producent deklaruje zasięg wynoszący 320 km na lądzie oraz 177 km w powietrzu. Model A ma być dostępny w tradycyjnych salonach sprzedaży, a umowa z pierwszym kalifornijskim dilerem została już podpisana.
Kiedy na drogi wyjadą pierwsze egzemplarze? Producent szacuje, że nastąpi to w ostatnim kwartale 2025 roku. Co ciekawe, firma jest na tyle pewna swojego produktu, że równocześnie trwają prace nad drugim modelem, nazwanym Model Z. To czterodrzwiowy pojazd, który ma być dostępny w 2035 roku w cenie wynoszącej zaledwie 35 tys. dolarów. Aż trudno w to uwierzyć.
Źródło: Alef