Nie rozumiem, dlaczego koledzy dziennikarze tak bardzo zachwycają się w publikacjach designem nowego Audi Q5. Ten popularny SUV, który właśnie został oficjalnie zaprezentowany, przyjął „okrągłą” linię, nawiązującą do modeli elektrycznych – które, z wyjątkiem RS E-Trona, raczej nie zachwycają urodą. Znacznie atrakcyjniejsza wydaje się po pierwszych zdjęciach Cupra Terramar, na którą teraz jeszcze bardziej warto poczekać. Znając politykę grupy Volkswagena, będzie znacznie tańsza i najprawdopodobniej też dostępna z dwulitrowym Dieslem.
Nowe Audi Q5 długo kazało na siebie czekać. Ostatni lifting miał miejsce w 2021 roku, kiedy auto zyskało tylne oświetlenie OLED. Jednak tę linię znamy już od 2016 roku. Cieszy mnie, że w nowym modelu zachowano warianty wysokoprężne. Utrzymanie Diesla w tak popularnym aucie pod koniec 2024 roku to duże osiągnięcie, zważywszy na coraz bardziej rygorystyczne normy emisji spalin. Nie mam więc wątpliwości, że będzie to jeden z najekonomiczniejszych SUV-ów dostępnych na rynku.
Ta linia do mnie jeszcze nie przemawia
Nie mogę się przyzwyczaić do całkowicie nowej filozofii stylistycznej Audi. Chociaż boki i tył Q5 zachowują sportowy charakter, to front zupełnie mnie nie przekonuje. Przywodzi na myśl najmniejsze elektryki Audi, co sprawia, że nowy model wydaje się trochę pokraczny. Cuprze Terramar, która niedługo zadebiutuje na polskim rynku, udało się to wszystko lepiej – jej wygląd jest bardziej spójny. Wystarczy rzucić okiem na zdjęcia, aby dostrzec, jak różne podejście do designu może wpłynąć na ogólny odbiór auta.
Audi stara się też chyba wyróżnić wszystkie swoje modele, bo np. niedawno zaprezentowane A6 wygląda kompletnie inaczej.
Oczywiście, wygląd jest kwestią gustu, więc stylistyka Audi Q5 z pewnością spodoba się wielu klientom. Pod tą niewielką bryłą udało się zaprojektować bagażnik o pojemności 520 litrów – sporo, choć w modelu z 2017 roku było to 550 litrów. Widać więc tendencję spadkową, co jest efektem bogatszego wyposażenia i systemu hybrydowego.
Wnętrze zaprojektowano z myślą o ekologii. Jedna z wersji – Dinamica – wykonana jest wewnętrz w 50% z materiałów pochodzących z recyklingu. Kierowca ma do dyspozycji 11,9-calowy wirtualny kokpit oraz 14,5-calowy ekran systemu multimedialnego. Opcjonalnie dostępny jest także 10,9-calowy wyświetlacz pasażera, choć kierowca podczas jazdy nic na nim nie zobaczy.
Pod maską hybrydy i Diesel
Najtańsza wersja Audi Q5 będzie wyposażona w silnik 2.0 TFSI o mocy 204 KM, z napędem na przednie koła lub wszystkie cztery koła quattro. To „miękka hybryda” z akumulatorem o pojemności 1,7 kWh, który dodaje 24 KM w odpowiednich momentach.
Cieszy mnie, że w ofercie pozostaje dwulitrowy diesel o tej samej mocy, dostępny wyłącznie z napędem quattro. Obstawiam, że będzie to najchętniej wybierana wersja przez klientów w całej Europie. Średnie spalanie tego wariantu wynosi 5,9 litra na 100 kilometrów.
Jeśli interesuje Cię hybryda plug-in, to musisz poczekać – taka wersja pojawi się dopiero w drugiej połowie 2025 roku. Powinna oferować zasięg wynoszący około 100 kilometrów.
Dla najbardziej wymagających dostępna jest wersja SQ5, z silnikiem 3.0 V6 o mocy 367 KM i 550 Nm momentu obrotowego, która zapewnia świetne osiągi. Średnie spalanie tej wersji wynosi 8 litrów na 100 kilometrów, co również jest rozsądne.
Z Niemiec? Nie, z Meksyku
Audi Q5 nadal nie będzie produkowane w Niemczech – samochód powstaje w zakładach Audi w Meksyku. Tak było przez ostatnie lata i klienci raczej nie narzekali na jakość. Co więcej, meksykańska fabryka jest „na ostatniej prostej do osiągnięcia neutralności pod względem emisji CO2”.