Droga z ograniczeniem do 3,5 tony? Ta białoruska ciężarówka przekroczyłaby ten limit aż o 796,5 tony! Belaz 75710, bo o nim mowa, waży załadowany 800 ton i ma imponujące wymiary. Mierzy ponad 20 metrów długości, 8 metrów wysokości i prawie 10 metrów szerokości. To prawdziwy kolos na kołach o średnicy 4 metrów. Jak sama nazwa sugeruje, pochodzi z Białorusi, gdzie został wyprodukowany w 2013 roku przez Białoruskie Zakłady Samochodowe.
Wykorzystywany w górnictwie
Oczywiście, tak ciężki pojazd nie mógłby poruszać się po zwykłych drogach. Przekracza wszelkie normy kilkaset razy, a nawet jazda po autostradach byłaby nieopłacalna z ekonomicznego punktu widzenia. Średnie zużycie paliwa wynosi 1300 litrów na 100 kilometrów, co oznacza, że przejechanie dystansu z Warszawy do Radomia kosztowałoby około 8 tysięcy złotych. Zbiornik paliwa o pojemności 5,6 tys. litrów pozwala na przejechanie około 400 kilometrów — podobnie jak w przypadku standardowego samochodu elektrycznego.
Jak bezpiecznie prowadzić samochód w warunkach silnego wiatru?
Dlaczego zatem zbudowano tak ogromną i nieekonomiczną ciężarówkę? Jest nieoceniona w górnictwie. W kopalniach ciężarówki nie pokonują długich dystansów, ale mogą zastąpić wiele innych pojazdów, transportując za jednym razem ładunek, który wymagałby kilkudziesięciu TIR-ów. Belaz jest w stanie przewieźć do 450 ton ładunku, osiągając prędkość 40 km/h przy maksymalnym nachyleniu terenu 10%. Prędkość maksymalna bez ładunku to 64 km/h.
Co napędza tego kolosa?
Belaz 75710 korzysta z napędu opartego na dwóch 16-cylindrowych, czterosuwowych silnikach wysokoprężnych MTU, każdy o pojemności 65 litrów i mocy 2300 KM. Co najciekawsze, jednostki te nie napędzają kół bezpośrednio — pełnią rolę generatorów prądu, który zasila silniki elektryczne zamontowane przy osiach. To rozwiązanie pozwala lepiej zarządzać ogromnym momentem obrotowym, wynoszącym aż 9313 Nm na jeden silnik. Łącznie ta ciężarówka generuje imponującą moc 6528 KM.
Podobne technologie, gdzie silniki spalinowe działają jako generatory prądu, stają się coraz bardziej popularne w samochodach osobowych. Przykładem jest Honda CR-V e:PHEV, którą miałem okazję przetestować.