Na początku 2024 roku, gdy ogłoszono, że elektryczne Ferrari nie będą ciche, nikt nie spodziewał się aż tak efektownych dźwięków. Nowy elektryczny model włoskiej marki został uchwycony podczas jazd testowych i od razu przykuł naszą uwagę. Głównie ze względu na nieprawdopodobne efekty dźwiękowe. Produkcyjna wersja zadebiutuje na rynku w 2025 roku. „Pracy silnika” możesz posłuchać już teraz na załączonym materiale filmowym.
Nowy elektryczny model brzmi, jakby miał pod maską silnik V8
Ferrari spełnia swoje zapewnienia, że „ich samochody nigdy nie będą ciche”. Choć tak naprawdę innego wyjścia nie mają, bo od kilku lat każdy samochód elektryczny i hybryda, korzystający wyłącznie z silnika elektrycznego, musi emitować dźwięk ostrzegawczy dla pieszych. Producenci podchodzą do tego zagadnienia na różne sposoby: niektórzy zatrudniają kompozytorów do stworzenia unikalnych dźwięków, podczas gdy inni wybierają dowolne melodie, które spełniają przepisy UE. Pierwszy elektryk Ferrari będzie emitował realistyczny dźwięk silnika V8.
Cztery wielkie końcówki wydechu i zero dźwięku silnika. Stary model rozwala go na łopatki
Zakamuflowany egzemplarz testowy, który został przyłapany, nie zdradza na pierwszy rzut oka, że jest pojazdem elektrycznym. Podczas jazdy, nawet na wolnych obrotach, brzmi, jakby pod maską pracowało osiem głodnych cylindrów.
Choć technologia syntezatorów dźwięku nie jest nowością — stosują ją już takie modele jak Hyundai Ioniq 5 N czy Abarth 500E — patent Ferrari jest bardziej zaawansowany. Opiera się nie tylko na głośnikach, ale także aerodynamice, co pozwala na efektywniejsze symulowanie pracy silnika V8.
Nie mamy wątpliwości, że przyłapany egzemplarz, mimo czterech fałszywych końcówek układu wydechowego, to samochód elektryczny. Wskazują na to m.in. naklejki ostrzegające przed pojazdem zasilanym akumulatorami.
Każde Ferrari będzie miało swoją melodię
Dyrektor generalny Ferrari, Benedetto Vigna, bardzo pragnie, aby każdy nowy elektryczny model Ferrari wyróżniał się unikalnym dźwiękiem. Dźwięk zaprezentowany w poniższym materiale filmowym nie jest więc jedynym, nad którym pracują inżynierowie Ferrari. Należy się spodziewać też komputerowego opracowania dźwięku V12.
Ferrari 12Cilindri (2025) oficjalnie. Wolnossące V12 kręci się do 9500 obrotów
Według Reutersa, pierwszy elektryczny model Ferrari ma kosztować ponad pół miliona dolarów, czyli około 2 miliony złotych. To znaczna kwota, zwłaszcza że nie ma pewności, czy taki pomysł przyjmie się na rynku. Najbogatsi klienci często nie są przekonani do samochodów elektrycznych, co najlepiej ilustruje przykład Rimaca. Pomimo że elektryczna Nevera generuje oszałamiające 1914 KM, sprzedaje się bardzo słabo. Rimac zdecydował się więc kontynuować rozwój technologii spalinowej..