Dotychczas zainteresowani następcą XC90 mogli wybrać wyłącznie elektryczne EX90. Jest to ultraluksusowy SUV, ale nie każdemu odpowiada ten rodzaj napędu. Volvo przygotowało więc poważny lifting XC90 z oszczędnym napędem hybrydowym dla tych, którzy nie są przekonani do całkowicie zelektryfikowanej motoryzacji. Debiut zaplanowano tuż po wakacjach, 4 września.
Inne modele również powinny utrzymać napęd spalinowy
Volvo w ostatnich tygodniach ogłosiło zmianę swojej strategii dotyczącej elektryfikacji. Choć pierwotnie planowano, że wszystkie modele będą elektryczne do końca dekady, firma postanowiła podejść do tematu bardziej elastycznie. W związku z tym można spodziewać się, że pozostałe modele w gamie również będą oferowane z napędem spalinowym. Niestety, nie będą to silniki wysokoprężne, ponieważ ostatni taki model zjechał już z taśm montażowych i trafił do muzeum.
W zamian pojawią się bardzo oszczędne hybrydy typu plug-in. Drugi najstarszy pojazd w gamie – XC60 – z pewnością zachowa silnik spalinowy w nowej generacji.
Aktualne XC90 to już 10-letnie auto
Aktualna generacja XC90 zadebiutowała dokładnie w 2014 roku. Ten SUV szybko zdobył popularność na wielu rynkach w całej Europie. Pamiętam, że w pierwszych miesiącach produkcji trzeba było naprawdę się postarać, aby kupić go w rozsądnym czasie.
Najpierw elektrykiem, teraz Dieslem. O ile szybciej przejechałem 1500 kilometrów?
Jakie będzie XC90 po liftingu? Nowe XC90 zapowiada się na bardziej ekonomicznego SUV-a dzięki zastosowaniu dopracowanego układu hybrydowego typu plug-in. Będzie to jedyna dostępna opcja dla tego modelu. Konkretnie mowa o wariancie T8 z silnikiem 2.0, który w połączeniu z jednostką elektryczną umożliwi przejechanie około 100 km w trybie elektrycznym. Na przykładzie S60 Polestar sprawdziłem, jak bardzo jest to ekonomiczne rozwiązanie podczas podróży przez Niemcy.
Stylistyka modelu XC90 zostanie poważnie odmłodzona. Reflektory w stylu młotów Thora pozostaną, ale będą bardziej zaawansowane technologicznie i przestylizowane.
Technologia związana z bezpieczeństwem również zostanie ulepszona, podobnie jak wnętrze pojazdu. Tak jak w przypadku EX90, ogromny tablet na konsoli środkowej może przejąć obsługę wielu fizycznych przycisków. Materiały użyte do wykończenia wnętrza mają być też w większości przyjazne dla środowiska.
Nowe Volvo XC90 może zabić sprzedaż EX90
Tego scenariusza Szwedzi obawiają się najbardziej. Niechęć polskich klientów do samochodów elektrycznych może spowodować, że nowe XC90 zdominuje sprzedaż modelu EX90. Przypomnijmy, że nowe elektryczne EX90 kosztuje przynajmniej 400 tys. zł. Ceny aktualnego XC90 Recharge, czyli również 455-konnej hybrydy typu plug-in, zaczynają się od 379 900 zł. W dodatku nie spodziewamy się, aby nowy model był droższy. Chińska ekspansja w segmencie samochodów spowodowała, że wielu producentów prezentuje nowe modele, utrzymując ceny na podobnym poziomie. Dobrym przykładem jest choćby nowe Renault Captur.
Ponad 3800 km elektrykiem po Europie. Volvo EX30 zabrało mnie na konkurs elegancji