Suzuki Swift spala naprawdę niewielkie ilości paliwa, co potwierdzają niezależne testy dziennikarzy z całego świata. Osobiście wkrótce też przetestuję ten model, ale już teraz muszę poinformować o swoim odkryciu. Na nowego Swifta obowiązuje rabat w wysokości 7 tys. zł. Cena najtańszej wersji wynosi teraz 73 900 zł.
Łagodna hybryda i niska masa własna czynią cuda
Średnie zużycie paliwa na poziomie 4 litrów na 100 kilometrów to imponujący wynik. Uzyskano go jednak nie tylko dzięki kompaktowym wymiarom (3,86 m długości) i niskiej masie własnej (865 kg). Kluczową rolę odgrywa tu technologia miękkiej hybrydy, zastosowana w jednostce napędowej 1.2 DualJet, współpracującej z 5-biegową manualną skrzynią biegów. Dzięki temu w trasie można zejść nawet do 3,8 litra na 100 kilometrów. Przejechanie trasy z Gdańska do Warszawy nie powinno kosztować więcej niż 90 złotych. Wychodzi taniej, niż za bilet na pociąg (169 złotych!). A Swift przecież jest w stanie pomieścić 5 osób.
Kierowca i pasażerowie mają do dyspozycji zaskakująco dużo miejsca na nogi, choć bagażnik o pojemności 265 litrów może okazać się w niektórych sytuacjach zbyt mały. Jednak na obronę Swifta dodajmy, że nowy Prius oferuje zaledwie 284 litry pojemności, mimo że jest znacznie większy.
Rabat, który zmienia zasady gry
Na początku Suzuki wyceniło nowego Swifta na 80 900 zł, jednak obecnie cena spadła do 73 900 zł. Każda wersja jest wyposażona w ten sam silnik o mocy 83 KM, a różnice dotyczą jedynie wyposażenia. Już w standardzie znajdziemy m.in. 9-calowy ekran do obsługi systemu multimedialnego, reflektory LED, klimatyzację manualną i kamerę cofania.
Oto nowe Suzuki Swift. Ma codziennie przynosić radość, również przy dystrubutorze
Jak na te obniżki reaguje konkurencja?
Jednym z najważniejszych rywali Swifta jest Seat Ibiza. Tak, ten model nadal jest dostępny na polskim rynku, ale prawdopodobnie są to jego ostatnie miesiące w sprzedaży, ponieważ nadchodzi nowa odsłona. Wersja Reference z silnikiem 1.0 MPI o mocy 80 KM kosztuje jeszcze mniej, bo 71 200 zł. Podobnie jak w Suzuki, napęd obsługuje 5-stopniowa manualna skrzynia biegów.
Ibiza może być lepszym wyborem, jeśli zależy ci na większym bagażniku, który w standardzie ma pojemność 355 litrów. W standardowym wyposażeniu znajdziemy też klimatyzację i 8,25-calowy ekran dotykowy systemu infotainment, ale brakuje kamery cofania. Nawet czujniki parkowania dostępne są dopiero od wersji Style z silnikiem 1.0 TSI o mocy 95 KM, która kosztuje 83 968 zł.
Trzeba jednak pamiętać, że silnik MPI jest znacznie mniej oszczędny. Producent podaje średnie zużycie paliwa na poziomie około 5,5 litra na 100 kilometrów, co oznacza o 1,5 litra więcej niż w Suzuki. W praktyce przejechanie trasy z centrum Polski do Gdańska kosztowałoby o około 30 złotych więcej.