W dzisiejszym niespokojnym świecie opancerzone pojazdy zyskują coraz większą popularność. Takie modele oferuje nawet Toyota swoim klientom w Brazylii – i to nie Land Cruisera, a najzwyklejszą Corollę. Ta propozycja pochodzi od producenta samochodów elektrycznych, który w Polsce ma już złą sławę za sprawą głośnego pożaru w Warszawie.
Najszybszy na świecie
Lucid Air Sapphire to niezwykle szybki samochód. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po zaledwie dwóch sekundach, co jest wynikiem lepszym nawet niż w przypadku Porsche Taycana Turbo GT. Takie osiągi są możliwe dzięki trzem silnikom elektrycznym o łącznej mocy 1251 KM oraz maksymalnemu momentowi obrotowemu wynoszącemu 1900 Nm.
Firma US Armor stworzyła opancerzony egzemplarz, który jest obecnie najszybszym pancernym pojazdem na świecie. Nadwozie zostało wzmocnione kompozytem, który jest 10 razy mocniejszy od standardowej stali balistycznej, a jednocześnie 5 razy lżejszy. Wszystkie szyby w aucie zostały wymienione na takie, które wytrzymują ostrzał z broni palnej kal. .44.
Spłonął w Warszawie, ale „polift” jest za to piekielnie oszczędny. Oto Lucid Air 2025
Mimo tych wszystkich modyfikacji, masa własna pojazdu wzrosła jedynie o 174 kilogramy, co w porównaniu do masy seryjnego egzemplarza wynoszącej 2400 kilogramów, stanowi stosunkowo niewielką różnicę. Prędkość maksymalna pozostała niezmieniona i wynosi 330 km/h. Na podanych modyfikacjach nie ucierpi również zasięg elektryczny, który szacowany jest na około 700 kilometrów.
US Armor oferuje również szereg dodatkowych modyfikacji, takich jak otwory na broń palną i gaz pieprzowy. Pierwszy stopień modyfikacji nie zapewnia odporności na najechanie na minę, ale opcjonalnie taka możliwość istnieje. Oczywiście, wprowadzenie bardziej zaawansowanych zmian zwiększy nie tylko cenę, ale również masę pojazdu. W rezultacie zasięg mocno spadnie.
Ile to kosztuje? Firma US Armor żąda 475 000 dolarów za pojazd z podstawową wersją modyfikacji. To o 226 000 dolarów więcej niż cena standardowego egzemplarza. W przeliczeniu na złotówki, cena zakupu przekracza 1,8 miliona złotych.
W Polsce raczej nie będzie zainteresowanych
Kilka miesięcy temu w Warszawie doszło do pożaru Lucida Air Sapphire po kolizji. Auto doszczętnie spłonęło, a incydent ten został szeroko opisany w mediach głównego nurtu. Ta szeroka relacja zdecydowanie zniechęciła potencjalnych nabywców do zakupu jakiegokolwiek samochodu elektrycznego, a zwłaszcza do marki Lucid Motors.