Złapałem się za głowę jak zobaczyłem, ile pali 455-konne Volvo S60 Polestar. „To niemożliwe”

Pamiętam czasy, gdy na rynku pojawiały się pierwsze hybrydy typu plug-in. Zazwyczaj były to największe i najbardziej prestiżowe modele, przez co utarło się, że te auta dużo palą. I tak faktycznie było, ponieważ technologia hybrydowa typu plug-in dodawała wiele kilogramów przez akumulatory. A kilka lat temu nie były one tak dopracowane jak obecnie. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, co udowodniło mi Volvo S60 Polestar podczas przejazdu przez Niemcy.

Tylko autostrady i „normalne prędkości”

Przed wyruszeniem w 3000-kilometrową podróż byłem właściwie przekonany, że czekają mnie częste wizyty przy dystrybutorach paliwa. Wystarczy tylko spojrzeć na ten samochód: wielkie sportowe felgi, potężne hamulce Brembo i sportowy design. I to wszystko w opakowaniu limuzyny. Przecież to musi swoje palić!

Volvo S60 Polestar Engineered
Volvo S60 Polestar Engineered, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

Okazuje się jednak, że dzisiejsze hybrydy plug-in to bardzo wydajne i ekonomiczne samochody. Gotów jestem przyznać, że potrafią być oszczędne jak Diesle, a w niektórych przypadkach nawet lepsze. Wystarczy pojeździć po mieście, aby jeszcze bardziej docenić zalety PHEV.

Volvo S60 Polestar. 3.0 l R6 350 KM to fantastyczny silnik. A jak brzmi! (test)

Jadąc absolutnie normalnie, często osiągając prędkość maksymalną 180 km/h na niemieckich autostradach, Volvo S60 Polestar średnio spaliło mi podczas testu 7,4 l paliwa na 100 km. Czy to dobry wynik? Nie, to jest kosmicznie dobry wynik! Przy baku o pojemności 60 litrów tankowałem średnio co 700 km.

Volvo S60 Polestar Engineered
Volvo S60 Polestar Engineered, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

Mówimy przecież o piekielnie szybkim pojeździe, który katapultuje do pierwszej setki w zaledwie 4,4 sekundy. Faktem jest, że to całe ograniczenie do 180 km/h na autostradach w Niemczech potrafi być męczące. Tej mocy brakowało nie dlatego, że lubię szybciej jeździć, ale z powodu niemieckich warunków drogowych, gdzie prędkości 160-180 km/h są normą. Często nie mogłem wyprzedzić pojazdów jadących np. 182 km/h, bo po prostu mnie odcinało. Musiałem więc albo zwolnić, albo zmienić pas. Na szczęście tę blokadę można usunąć za kilka tysięcy złotych – wystarczy udać się do specjalistów, takich jak Heico Sportiv.

Volvo S60 Polestar to rewelacyjne auto w trasy

Tak niskie spalanie mocno przekonało mnie do hybryd Volvo. Nawet dwukrotnie słabszym Dieslem w XC90 nie udało mi się osiągnąć lepszej ekonomii w trasie. To tylko potwierdza, jak bardzo zaawansowana jest technologia modeli PHEV. Nie dziwi mnie, że wiele producentów motoryzacyjnych na świecie, zarówno masowych, jak i luksusowych, takich jak Bentley, zaczyna traktować te technologie jako priorytet w nadchodzących latach.

Volvo S60 Polestar Engineered
Volvo S60 Polestar Engineered, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

W ostatnich miesiącach testowałem tyle SUV-ów, że niemal zapomniałem, jak bezkonkurencyjne w prowadzeniu na długich trasach są limuzyny. S60 Polestar nie tylko zapewnia doskonałe właściwości jezdne, ale także oferuje wiele innych zalet. Jednym z nich jest możliwość przejechania do około 90 kilometrów na samym prądzie, co sprawia, że codzienne dojazdy stają się jeszcze bardziej ekonomiczne.

Morał z tej historii może być tylko jeden

W 2024 roku samochody o mocy blisko 500 KM mogą być bardzo oszczędne. Technologia hybrydowa typu plug-in ma realne szanse zastąpić Diesle w nadchodzących latach. Po tym teście zaczynam również wierzyć w obietnice Chińczyków dotyczące hybryd plug-in z zasięgami przekraczającymi 2000 km. Wystarczy jedynie obniżyć moc i nieco zwiększyć pojemność baku paliwa.

Niestety, są też smutne wieści. Model S60 Polestar Engineered nie jest już dostępny w polskich salonach. Niedługo zniknie również słabsza wersja S60, więc jeśli chcesz mieć ten model w garażu, warto jak najszybciej odwiedzić dilera.

Ponad 3800 km elektrykiem po Europie. Volvo EX30 zabrało mnie na konkurs elegancji