Obok odświeżonej Pumy Ford zaprezentował Kugę po liftingu. Ten rodzinny SUV jest bardzo ważnym modelem dla marki, dlatego zmiany należało wprowadzić z należytą dbałością o najmniejsze detale. Czy odmłodzenie Kugi wyszło jej na dobre? Miałem okazję przejechać się tym samochodem na dystansie niecałych 300 km. Od teraz niegdyś najbogatszy wariant Titanium jest podstawową wersją Kugi, co tylko podkreśla, że producentowi zależało na stworzeniu jeszcze bardziej komfortowej propozycji. Idealnej do podróżowania w wakacje.
Kuga całkowicie inaczej wygląda z przodu. Z tyłu jest niemalże identycznie
Z przodu zaszła pewna rewolucja. Ford nie bawił się w półśrodki. Cały pas przedni zmieniono diametralnie. Reflektory są całkowicie nowe i wyposażone w technologię matrycową LED. W wyższych specyfikacjach łączą je paski LED-owe, podobnie jak np. w nowym Hyundaiu Konie czy VW Arteonie.
Poprzedni model:
Model po liftingu w 2024 roku:
Dostępne są trzy główne wersje wyposażenia oraz dwie z dopiskiem X: Titanium, ST Line, ST Line X oraz Active i Active X. Ta ostatnia jest teraz najbogatszą wersją.
Najtańszy wariant Kugi Titanium z silnikiem 1.5 EcoBoost i manualną 6-biegową skrzynią biegów ma właściwie wszystko, co potrzebne do komfortowej jazdy. Oferuje automatyczną dwustrefową klimatyzację, reflektory LED, kamerę cofania, komplet systemów bezpieczeństwa oraz dostęp bezkluczykowy. Najważniejszą zmianą w porównaniu do poprzednika jest duży, 13,2-calowy ekran do obsługi systemu multimedialnego. Cena tej wersji to 145 010 złotych.
Jest już cennik odmłodzonego SUV-a. Ford Kuga wjeżdża do Polski
Moim zdaniem warto dopłacić do zdecydowanie bardziej atrakcyjnej wizualnie wersji ST Line. Dopłata wynosi tylko 7 000 złotych, a samochód zyskuje nieporównywalnie bardziej atrakcyjny design, dzięki dodatkom takim jak czerwone przeszycia, 18-calowe felgi aluminiowe, dwie sportowe końcówki układu wydechowego czy tylny spoiler. W porównaniu do Titanium mamy też ciemną podsufitkę i ciekawszą kierownicę. Cena tej wersji to 152 010 złotych.
Miałem okazję przetestować wariant Active, a konkretniej Active X. Od razu zaznaczę, że sam skłaniałbym się ku wariantowi ST Line X. Kuga Active to wydatek rzędu przynajmniej 178 690 złotych, a wersja Active X kosztuje nawet 193 890 złotych. To znacznie więcej, ale za tę cenę otrzymujemy też napęd hybrydowy oparty na silniku 2.5 FHEV o mocy 180 KM.
Kuga Active nie do końca jednak odpowiada mi stylistycznie. Moim zdaniem plastikowe elementy, takie jak nadkola, nie pasują do ogólnej estetyki tego auta. Inżynierowie dodali też kolejne tryby jazdy – głęboki śnieg/piasek – choć to nie jest samochód, którym polecałbym wybierać się w trudniejszy teren.
Ford Kuga to bardzo wygodny SUV
Ford Kuga po liftingu jest tak samo wyciszony jak poprzednik, czyli powinno być nieco lepiej. Producentowi zależało na uzyskaniu jak najlepszego komfortu. Zawieszenie bardzo dobrze radzi sobie z nierównościami, a Kuga sprawia wrażenie stabilnego auta nawet przy wyższych prędkościach autostradowych. Materiały wykończeniowe są nieco lepsze niż wcześniej i pod tym względem nie mam zastrzeżeń. Warto dodać, że Kuga może być wyposażona w ergonomiczne fotele AGR oraz system audio B&O. Fotele świetnie sprawdzają się w długich trasach.
Z tyłu nie zabraknie miejsca nawet dla trzech pasażerów. Nie ma też problemu z przewiezieniem większej ilości bagażu. Pojemność bagażnika wynosi do 645 litrów (1534 litrów po złożeniu siedzeń). Co więcej, tylne siedzenia można przesuwać, aby dostosować pojemność i przestrzeń na nogi do potrzeb.
Bardzo ważną cechą wyróżniającą Kugę na tle konkurencji jest jej uciąg. Można ciągnąć przyczepę o masie do 2100 kg (w wersji hybrydowej). Żaden z konkurencyjnych modeli nawet nie zbliża się do tej wartości. Na przykład Toyota RAV4 może ciągnąć maksymalnie 1650 kg, a Kia Sportage tylko 1210 kg.
Benzyna, hybryda i plug-in hybryd. Szkoda, że wycofano Diesla
Uważam, że wycofanie silnika Diesla z oferty Kugi to duży błąd. Można było go utrzymać, co udowadniają inni producenci. W wersji z dieslem ten SUV mógłby być naprawdę niepokonany.
Obecnie dostępne są następujące opcje napędowe: 150-konna oraz 186-konna wersja benzynowa, 180- lub 183-konna hybryda (AWD) oraz hybryda typu plug-in z zasięgiem elektrycznym do 70 km. Hybryda wystarcza do codziennego użytkowania. Wersja Full Hybrid o mocy 183 KM z napędem AWD pasuje do tego auta, oferując przyspieszenie do 100 km/h w czasie 8,3 sekundy. Również 186-konna wersja benzynowa 1.5 może być interesującą opcją, zwłaszcza dzięki 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Pozostałe wersje wyposażone są w skrzynię eCVT. Nie wszystkich ona przekona, tym bardziej, że nie lubi dynamicznej jazdy.
Po pierwszych 300 kilometrach nadal twierdzę, że Kuga to świetna propozycja dla rodzin. Średnie spalanie wersji hybrydowej na autostradzie to około 8,5 l paliwa na 100 km. Diesel z pewnością spaliłby mniej.
Na zakończenie warto wspomnieć o dwóch nowych kolorach nadwozia: Desert Island Blue oraz Bursting Green. Szczególnie ten drugi prezentuje się na Kudze naprawdę świetnie.