Przyszło nam żyć w smutnych czasach dla motoryzacji. Zamiast ekscytować się kolejnymi nowościami, musimy żegnać kolejne kultowe jednostki napędowe. Ostatni 6-litrowy silnik W12 Bentley’a właśnie zjechał z linii produkcyjnej w Crewe. Przez ponad dwie dekady jednostka ta była obecna w wielu modelach brytyjskiej marki.
Historia W12 sięga 2001 roku
Jeśli mielibyśmy być bardziej precyzyjni, historia W12 zaczęła się nieco wcześniej, bo w 2001 roku, czyli 23 lata temu. Jednak od początku nie był on montowany w Bentleyu, a w Audi A8. Pierwszy Bentley z W12 został zaprezentowany w 2003 roku. Był to Continental GT, którego dodatkowo wyposażono w dwie turbosprężarki.
Przez te lata inżynierowie cały czas rozwijali W12. W efekcie moc rosła, od 560 KM do aż 750 KM w modelu Batur. Łącznie powstało przeszło 105 tys. egzemplarzy W12.
„Jesteśmy bardzo dumni z tego silnika. To on wyniósł Bentleya na wiodącą pozycję na świecie” – powiedział Andreas Lehe, członek zarządu Bentleya. Zespół Bentleya pożegnał silnik na specjalnie przygotowanym lunchu.
„To najbardziej udany silnik dwunastocylindrowy”
Bentley nie ma wątpliwości, że jego W12 jest najbardziej udanym silnikiem dwunastocylindrowym, jaki kiedykolwiek powstał. Nazywa się W12, ponieważ układ ten można traktować jako połączenie dwóch silników V6 zintegrowanych w jeden blok. Pozwoliło to na bardziej kompaktową budowę niż tradycyjny silnik V12.
„W12 pchnęło naszą firmę do przodu. Silnik ten przejdzie do historii jako jedna z naszych najważniejszych innowacji” – powiedział dr Matthias Rabe z Bentleya.”
Co w zamian za W12?
Wbrew pozorom, jeszcze nie czas na w pełni zelektryfikowane napędy. W pierwszym kwartale tego roku Bentley delikatnie zmodyfikował swoje założenia, które zakładały sprzedaż wyłącznie elektrycznych samochodów do 2030 roku. Plany pierwotnie przesunięto o trzy lata, ale nieoficjalnie mówi się, że najwięcej zależy od klientów. Jeśli elektryki nadal będą sprzedawały się kiepsko, Bentley ma pozostać przy silnikach spalinowych.
W12 zastąpi podwójnie turbodoładowany silnik 4.0 V8. Oczywiście zostanie on sparowany z silnikiem elektrycznym. Mówimy więc o hybrydzie typu plug-in. Nowa wersja tej jednostki zostanie wprowadzona pod koniec 2024 roku wraz z Continentalem GT Speed. Według naszych informacji, moc maksymalna ma przekroczyć 800 KM.