Na wielu drogach, szczególnie osiedlowych, kierowcy bardzo często mogą spotkać progi zwalniające. Są one zazwyczaj montowane w miejscach, w których szybsza jazda może zagrażać pieszym, czyli chociażby w pobliżu szkół czy przedszkoli. Czy omijanie progów zwalniających to wykroczenie? Czy grozi za to mandat?
Progów zwalniających jest mnóstwo
Nie znam kierowcy, który cieszy się na widok takiej instalacji na jezdni. Wymusza ona wyhamowanie, przejechanie przez nierówność i ponowne nabranie prędkości. Taki manewr, oczywiście tylko w przypadku aut spalinowych, powoduje większą emisję CO2 do atmosfery, jak również może powodować dodatkowy hałas w najbliższej okolicy.
Niestety, nie ma chyba jednak bardziej skutecznej metody na wymuszenie na kierowcach spokojnej jazdy. Znaki z ograniczeniem prędkości bywają niewystarczające i niektórzy uczestnicy ruchu drogowego nic sobie z nich nie robią. Nie ma też opcji, żeby w każdym miejscu stał policjant z „suszarką”, więc jak najbardziej progi zwalniające spełniają swoje zadanie.
Oczywiście, wielu kierowców stara się ułatwić sobie przejazd i w niektórych przypadkach po prostu próbuje ominąć wybrzuszenie w jezdni. Często słyszymy tłumaczenie o „trosce o zawieszenie”. Czy można tak w ogóle robić? Czy policjant może nam wystawić mandat za takie zachowanie?
Jak bezpiecznie prowadzić samochód w warunkach silnego wiatru?
Co grozi za omijanie progów zwalniających?
Według przepisów, samo omijanie progów zwalniających nie jest wykroczeniem. Nie oznacza to jednak, że nie grozi nam za to mandat. Chodzi o to, że podczas takiego omijania bardzo często będziesz zmuszony złamać inny przepis. Mam tu na myśli chociażby wjechanie na chodnik, przekroczenie pojedynczej lub podwójnej linii ciągłej czy jazdę poboczem.
W pobliżu progów zwalniających często malowane są linie, lub można zauważyć chodnik z niskim krawężnikiem, który kusi kierowców do ominięcia spowalniacza. Jeśli przekroczysz linię, czeka Cię mandat w wysokości od 100 do 200 złotych. Za jazdę poboczem będzie to już nawet 500 złotych, ale to jeszcze nie jest maksymalna kara.
Zapłacisz najwięcej wtedy, gdy policjant przyłapie Cię na jeździe po chodniku. Nawet jeśli najedziesz na niego tylko dwoma kołami, funkcjonariusz ma prawo wystawić mandat w wysokości 1500 złotych, a do Twojego konta przypisać 8 punktów karnych. Przyznaj, że chyba nie warto.
Jedyny legalny sposób na omijanie progu zwalniającego jest wtedy, gdy znajduje się przy nim linia przerywana, lub w ogóle nie ma linii. Należy jednak wtedy pamiętać, że omijając próg zmieniasz pas ruchu i należy włączyć odpowiedni kierunkowskaz. Oczywiście, mam tu na myśli sytuację, w której na każdym z pasów ruchu znajduje się osobny próg, tak zwana „poduszka berlińska”.