Do najbardziej wyczekiwanych w ostatnich miesiącach sportowych modeli samochodów zdecydowanie należy BMW M5. Niemiecki producent w końcu zaprezentował nam swojego najszybszego sedana, choć wydaje mi się, że fani marki nie są do końca zadowoleni. Co w Monachium poszło nie tak?
Nowe BMW M5 z hybrydą plug-in
Nie było żadną tajemnicą, że najnowsza generacja BMW M5 stanie się hybrydą. Zdjęcia szpiegowskie pojawiające się w sieci od wielu miesięcy nie pozostawiały złudzeń. Co więcej, już na początku 2024 roku poznaliśmy parametry układu napędowego, i jak się okazuje, informacje te były prawdziwe.
Na szczęście, BMW nie poszło w tę stronę, którą podążył Mercedes-AMG. Nowa Klasa C w wydaniu 63 S E Performance skrywa przecież pod maską zaledwie 4-cylindrowy silnik. Zdecydowana większość klientów wybiera słabsze BMW M3 i Mercedes ma ogromny problem ze sprzedażą swojej najmocniejszej C-Klasy w historii.

W komorze silnika nowego M5 znajduje się podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 4.4 litra. Jest on wspomagany układem hybrydowym plug-in, dzięki czemu kierowca ma do dyspozycji naprawdę mnóstwo mocy. To zdecydowanie najmocniejsze BMW M5 w historii.
Na wszystkie cztery koła trafia bowiem aż 727 koni mechanicznych oraz 1000 niutonometrów momentu obrotowego. Mogłoby się wydawać, że taki przyrost mocy sprawi iż nowe M5 stanie się nie tylko najmocniejszą, ale również najszybszą generacją. Niestety, nic bardziej mylnego.
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w nowym BMW M5 zajmuje 3,5 sekundy. Dla przypomnienia, poprzednie M5 Competition robiło to w 3,3 sekundy, a 635-konny wariant CS w równe 3,0 sekundy. Jaki jest tego powód? Oczywiście chodzi o koszmarnie wysoką masę własną, spowodowaną przez obecność układu hybrydowego.

M5 waży więcej niż niejeden SUV
Według oficjalnych danych, nowe BMW M5 G90 waży aż 2510 kilogramów. To o około 700 kilogramów więcej niż M5 generacji F90 i ponad 400 kilogramów z tego zajmuje sam układ hybrydowy. Akumulator ma pojemność 22,1 kWh brutto / 18,6 kWh netto i zapewnia teoretycznie bezemisyjny zasięg na poziomie 68 kilometrów.
Nowe BMW M5 naładujesz z maksymalną mocą 7,4 kW AC, przez co przy gniazdku spędzisz około 3 godziny i 15 minut. Z pewnością nie są to jednak informacje, które przyspieszają bicie serca miłośnikom sportowej motoryzacji. Szkoda, bo M5 zawsze wzbudzało świetne emocje i chyba coś tu poszło nie tak.
Liczby liczbami, ale oczywiście zobaczymy jaki będzie odbiór wśród klientów. Być może inżynierom BMW M udało się dokonać cudu i podczas jazdy tak wysoka masa nie będzie wcale odczuwalna. Wystarczy poczekać na pierwsze relacje z jazd testowych.

Jak już pewnie wiesz, w niedalekiej przyszłości do oferty dołączy również bardziej praktyczna, oraz pewnie jeszcze cięższa wersja M5 Touring. BMW liczy, że sportowe kombi osiągnie taki sam sukces jak M3 Touring. Dużą zaletą, występującą również w wersji sedan, jest dostępność opcjonalnego haka holowniczego.
Ile kosztuje nowe BMW M5?
BMW na szczęście nie przesadziło z ceną swojego najnowszego modelu z logo M. W polskim konfiguratorze już pojawiło się hybrydowe M5 i każdy może zbudować swój wymarzony egzemplarz w domowym zaciszu. Do wyboru jest aktualnie 10 kolorów lakieru, 3 rodzaje felg oraz 4 warianty wykończenia wnętrza.
Cennik startuje od kwoty 680 000 złotych brutto, co nie jest dużym skokiem względem BMW M5 Competition generacji F90. Z tego co pamiętam, za poprzednika trzeba było zapłacić co najmniej 620 900 złotych brutto. Droższe było jedynie 635-konne BMW M5 CS, ale to limitowany model, więc nie ma co się dziwić.
W aktualnej ofercie BMW znajduje się jeszcze jeden model z napędem hybrydowym plug-in, który niestety nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Mam tu na myśli SUV-a o nazwie XM, który w topowej odmianie Label Red oferuje moc 748 koni mechanicznych. W tym przypadku jednak aspektem najbardziej zniechęcającym klientów do zakupu jest z pewnością cena, która startuje od 1 100 000 złotych brutto.