Wielu miłośników motoryzacji narzeka na prawie wszechobecny downsizing i stosowanie coraz mniejszych silników. Dzieje się tak nawet w przypadku całkiem dużych samochodów, a nawet aut sportowych. Wystarczy chociażby wspomnieć o 4-cylindrowej Klasie C AMG Mercedesa, która przecież przez wiele lat kojarzona była z V8. Jak się okazuje, nowy Mercedes-AMG C 63 to nie jedyny kontrowersyjny pod tym względem model tego niemieckiego producenta. Wiedziałeś, że oferowany jest również Mercedes Klasy E z silnikiem 1.5?
Nowy Mercedes Klasy E coraz częściej pojawia się na drogach
Najnowsza generacja Mercedesa Klasy E, której oznaczenie to W214, miał swoją premierę w maju 2023 roku. Samochód zdecydowanie może się podobać, gdyż projektanci zachowali klasyczną linię i raczej nikt nie pomyli go z innym modelem tej marki.
Na pokładzie pojawiło się natomiast mnóstwo nowoczesnych technologii. Nie wszystkie elementy są uznawane przez każdego za konieczne, jak chociażby kamera do selfie czy zainstalowana aplikacja TikTok. Niemcy chcieli najwidoczniej trafić też do młodszych klientów.
Oto nowy Mercedes-Benz Klasy E W214. Ma wgranego TikToka i kamerę do selfie (wideo)
Na polskim rynku cennik Klasy E startuje od kwoty 269 900 złotych brutto i w tej kasie otrzymujesz wariant E200 Sedan. Posiada on 2.0 litrowy silnik benzynowy o mocy 204 koni mechanicznych. Dla wielu klientów jest to totalne minimum i mało kto zdecydowałby się na coś słabszego do limuzyny o długości niemal pięciu metrów.
Na drugim biegunie cennika widnieje wariant AMG o oznaczeniu 53. Pod jego maską pracuje 3.0 litrowy silnik R6, który wspólnie z układem hybrydowym plug-in daje kierowcy do dyspozycji 585 koni mechanicznych. Podczas procedury startu moc wzrasta chwilowo do 612 koni mechanicznych i sprint do 100 km/h trwa wtedy 3.8 sekundy.
Wiedziałeś, że istnieje nowy Mercedes Klasy E z silnikiem 1.5?
Jak się możesz domyślać, nie na wszystkich rynkach oferta Mercedesa wygląda tak samo. Jednym z ciekawych przypadków jest Turcja, gdzie w salonie możesz zamówić Mercedesa E180. Pod jego maską pracuje 4-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności zaledwie 1496 ccm i mocy 170 koni mechanicznych. Skąd taka decyzja?
Wszystko po to, aby w ogóle Klasa E miała możliwość zaistnienia na tamtejszym rynku. Chodzi o podatki, które w Turcji są piekielnie wysokie. W przypadku samochodów z silnikami o pojemności większej niż 2.0 klient musi dopłacić nawet 220 procent wartości samochodu.
Jeśli natomiast auto wyposażono w jednostkę spalinową o pojemności poniżej 1.6 litra, wtedy podatek akcyzowy ÖTV startuje od „zaledwie” 45 procent wartości auta. W przypadku Klasy E z silnikiem 1.5 jest to już jednak aż 80 procent, więc i tak sporo.
Bazowa cena E-Klasy w Turcji to około 60 000 euro, czyli jakieś 260 000 złotych. Po doliczeniu akcyzy i VAT-u wychodzi już natomiast 135 000 euro, czyli około 585 000 złotych. To o 80 000 złotych więcej niż AMG E 53 w Polsce, i to jeszcze przed dodaniem jakichkolwiek opcji wyposażenia.
Ponad pół miliona złotych za podstawowego Mercedesa Klasy E to jakiś kosmos, ale być może wprowadzenie wariantu E180 pozwoli chociaż na delikatny wzrost liczby sprzedaży w tym kraju.