Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad potencjalnym niebezpieczeństwem korzystania ze smartfona podczas tankowania? Ryzyko zapalenia się smartfona jest niewielkie, ale istnieje. Z tego powodu Shell uważa, że korzystanie z urządzeń elektronicznych podczas tankowania jest przynajmniej nierozsądne.
Są stacje benzynowe – przeważnie za granicą, które kategorycznie zabraniają korzystania ze smartfonów podczas tankowania. Smartfon może generować iskrę, która w połączeniu z oparami łatwopalnej benzyny może spowodować zapłon. To ryzyko wzrasta, gdy urządzenie jest uszkodzone, a jego właściciel nie ma o tym świadomości.
Nie odnotowano jeszcze żadnego takiego incydentu
Dziennikarze z USA Today zajęli się tym tematem i okazało się, że nigdy nie odnotowano przypadku pożaru na stacji paliw spowodowanego używaniem telefonu komórkowego. Niebezpieczeństwo istnieje tylko teoretycznie, ale nawet jeśli tak jest, warto przestrzegać zasad bezpieczeństwa.
Naklejki zakazujące korzystania ze smartfonów często występują na starszych stacjach, które pozostały jeszcze z czasów, gdy komórki były starszej generacji. W tych telefonach stosowano większe i bardziej awaryjne baterie, co zwiększało ryzyko iskrzenia.
Gigant paliwowy zaleca unikanie korzystania z telefonu podczas tankowania
Shell doskonale zdaje sobie sprawę z niewielkiego ryzyka zapalenia się urządzenia elektronicznego. Korzystanie ze smartfona podczas tankowania może jednak rozpraszać uwagę od procesu tankowania, co stanowi ryzyko potencjalnych wycieków paliwa. Warto więc być całkowicie skoncentrowanym na tankowaniu, zwłaszcza że nie trwa ono długo. W większości przypadków zatankowanie pojazdu do pełna nie zajmuje więcej niż 60 sekund.
Ile kilometrów przejedziesz na rezerwie paliwa? To zależy od kilku czynników