Trudno w to uwierzyć, ale od premiery Audi e-tron GT minęły już trzy lata. W 2021 roku Niemcy zaprezentowali ten rewolucyjny elektryczny model, który powstał na platformie opracowanej wspólnie z Porsche. Marka uznała, że nadszedł najwyższy czas na prezentację następcy. Nowy model jest wręcz niewiarygodnie szybki i zostawia w tyle poprzedniego Taycana Turbo S.
Audi RS e-tron GT Performance ma 925 KM
Dotychczas najszybszy wariant RS e-trona GT oferował maksymalną moc 647 KM. Wielokrotnie mieliśmy okazję testować ten model, nawet na dystansie kilku tysięcy kilometrów. 3,3 sekundy do pierwszej setki brzmi imponująco, ale konkurencja w ciągu trzech lat poszła znacznie dalej. Nic dziwnego, że inżynierowie Audi postanowili zwiększyć moc nowego modelu aż o 278 KM!
Dokładnie 925 KM. Taką mocą dysponuje najpotężniejsze Audi wszech czasów z dodatkiem Performance do nazwy. Samochód przyspiesza do setki w 2,5 sekundy, co jest poprawą aż o 0,8 sekundy w porównaniu do modelu sprzed liftingu. Tym samym Audi pokonuje przedliftowego Porsche Taycana Turbo S, który ma 761 KM i osiąga pierwszą setkę w 2,9 sekundy. Warto jednak zaznaczyć, że niedawno Porsche wprowadziło do oferty Taycana Turbo GT o mocy aż 1108 KM. Jest też nowy Taycan Turbo S o mocy 952 KM. Marka z Ingolstadt nadal nie produkuje więc szybszego elektryka niż producent z Zuffenhausen, co jest celowym zabiegiem wynikającym z pozycjonowania w grupie Volkswagena.
Słabszy wariant S e-tron GT dysponuje maksymalną mocą 679 KM. Sprint 0-100 km/h trwa w jego przypadku 3,4 sekundy. RS e-tron GT bez dopisku Performance pozostaje w ofercie, ale teraz ma 856 KM, co pozwala na przyspieszenie do setki w 2,8 sekundy. Wszystkie te dane sprawiają, że nowy e-tron GT jest najpotężniejszym modelem Audi, jaki kiedykolwiek wprowadzono do sprzedaży.
Nowy e-tron GT jest również lepszy pod wieloma względami praktycznymi
Bardzo istotne jest zwiększenie pojemności akumulatora z 84 kWh do 97 kWh, dzięki czemu całkowity zasięg elektryczny wzrośnie o kilkadziesiąt kilometrów. Co więcej, maksymalna moc ładowania również pokaźnie wzrosła, z 270 kW do aż 320 kW. W najbardziej sprzyjających warunkach auto naładuje baterie od stanu 10% do 80% w zaledwie 18 minut. Niemcy podają, że najsłabszy wariant S e-tron GT przejedzie nawet 600 km bez ładowania (WLTP).
Wiele elementów jest lżejszych lub po prostu lepszych. Na przykład tylny silnik schudł o 10 kg. Zawieszenie pneumatyczne zostało na nowo opracowane, dzięki czemu można obniżyć nadwozie nawet o 7,6 centymetra w ciągu kilku sekund. Służy to nie tylko poprawie właściwości jezdnych, ale również zwiększeniu zasięgu przez zmniejszenie oporu aerodynamicznego. Wersja RS e-tron GT Performance ma specjalne zawieszenie opracowane z myślą o torach wyścigowych.
Będzie limitowana edycja specjalna?
Wersja sprzed liftingu doczekała się arcyciekawej edycji specjalnej, limitowanej do zaledwie 99 egzemplarzy. Audi RS e-tron GT Ice Race Edition przykuwa wzrok charakterystycznym oklejeniem z fioletowymi akcentami. Auto powstało jednak na 40-lecie spółki Audi Sport GmbH. Trudno więc oczekiwać, że model po liftingu również pojawi się w limitowanej wersji, chyba że Niemcy znajdą jakiś dobry powód.
Dodajmy, że limitowana edycja nie wpłynęła na wzrost mocy i osiągów. Z tego wnioskujemy, że w najbliższych latach nie pojawi się wariant szybszy niż zaprezentowany RS e-tron GT Performance.
Jakie są ceny Audi e-tron GT po liftingu? Polski cennik modelu nie został jeszcze ujawniony. e-tron GT sprzed modernizacji kosztuje 470 000 złotych, a wariant RS e-tron GT 623 000 złotych. Nowa wersja została już wyceniona w Niemczech od 126 000 euro do 160 500 euro za wariant RS e-tron GT. To przekłada się na wzrost o około 80 000 złotych za podstawowy wariant po przeliczeniu na złotówki. W Polsce można spodziewać się, że ceny wzrosną o około 17-20%.