Fakt, że samochody elektryczne bardzo nie lubią zimy, znają już chyba wszyscy. Minusowe temperatury niekorzystnie wpływają na zasięg pojazdów EV, który dosłownie maleje w oczach. Najnowsze badania przeprowadzone przez Francuzów ujawniają również, że elektrykom nie służy ulewny deszcz. Jazda w ulewie zwiększa zużycie energii średnio o 4 kWh na 100 kilometrów.
Zwiększone zużycie energii wynika głównie z oporu toczenia spowodowanego gromadzącą się wodą pod oponami, co dotyczy też spalinówek. Aby utrzymać stałą prędkość, samochód musi korzystać z dodatkowej mocy. Ponadto, wilgotne powietrze, które jest gęstsze niż suche z powodu zawartej w nim pary wodnej, również powoduje większe zużycie. To kolejny czynnik, który sprawia, że samochody elektryczne potrzebują większej mocy.
Różnica w zużyciu energii jest istotna
W badaniach wykorzystano różne modele samochodów elektrycznych, takie jak Cupra Born, Renault Scenic e-Tech czy Audi e-tron GT RS. Każde z nich zostało przebadane na tej samej trasie, bez włączonej klimatyzacji, która dodatkowo zwiększyłaby zużycie energii.
Średnie dodatkowe zużycie energii w testowanych elektrykach wyniosło podczas ulewnego deszczu +4 kWh na 100 kilometrów. Oznacza to spadek zasięgu aż o 16,7%, co przekłada się na nawet 60 kilometrów mniej na jednym ładowaniu.
Czego unikać w jeździe samochodem elektrycznym, żeby zużycie energii było niższe?
Samochody elektryczne bardzo nie lubią wysokich prędkości. Dlatego elektryki są zazwyczaj ograniczone do stosunkowo niskich wartości, jak na przykład 160 km/h w przypadku Skody Enyaq iV. Jazda z dużymi prędkościami na autostradzie negatywnie wpływa na zasięg pojazdu, a podczas deszczu jest dodatkowo niebezpieczna. Za to jazda w przedziale prędkości od 90 km/h do 120 km/h, znacznie zmniejsza zużycie energii. Kierowca powinien również unikać gwałtownego hamowania i przyspieszania.
Elektryczne samochody zazwyczaj są wyposażone w system rekuperacji. Warto go wyłączyć na trasach, ponieważ przypadkowe zwolnienia pojazdu w trudnych warunkach mogą negatywnie wpłynąć na zużycie energii, kiedy próbuje się odzyskać wcześniejszą prędkość. Ten system ma sens w miastach, gdzie często występują zatrzymania i ruszenia.
Kolejnym czynnikiem jest ogrzewanie – jeśli temperatura w samochodzie jest odpowiednia dla komfortu kierowcy, wyłączenie klimatyzacji może pomóc zaoszczędzić kilka kilometrów zasięgu. Ze względów bezpieczeństwa nie należy tego robić, gdy różnica temperatur jest na tyle duża, że może dojść do zjawiska parowania szyb.
Jeśli pojazd jest wyposażony w różne tryby jazdy, zawsze warto wybierać tryb maksymalnie ekonomiczny. Zazwyczaj oznaczono go po prostu jako „Eco” lub „Eco+”. Jazda na takich trybach powoduje nie tylko zmianę koloru oświetlenia kokpitu na zielony, ale także ogranicza reakcję na gaz i w niektórych przypadkach „usypia” nieużywane konie mechaniczne.