Błędy zdarzają się wszędzie, nawet w przypadku tak ekskluzywnych marek jak Lamborghini. Włosi poinformowali, że w Urusie istnieje możliwość otwarcia maski podczas jazdy z wyższymi prędkościami. Problem ten jest poważny i może doprowadzić do katastrofalnego w skutkach wypadku.
Problem dotyczy Urusa S oraz Urusa Performante
Dokładnie 2133 właścicieli egzemplarzy Urusa S oraz Performante z lat produkcji 2023-2024 otrzyma pismo z prośbą o przybycie do serwisu z powodu maski silnika. Należy jednak zaznaczyć, że Lamborghini spodziewa się problemu tylko w 2 procentach wezwanych aut.
Zawinił zewnętrzny dostawca, który produkuje nity mocujące zatrzask maski. Wadliwe nity prowadzą do powstawania małych szczelin pomiędzy maską a przednim zderzakiem. Przy prędkościach od 150 km/h może nie wytrzymać cały mechanizm maski.
Lamborghini Urus Performante generuje 666 KM. Taka moc pozwala na przyspieszenie do pierwszej setki w 3,3 sekundy oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej nawet 306 km/h. Cena wersji podstawowej wynosi blisko 2 mln złotych.
Maska Lamborghini może nawet odpaść
Oczywiście, nie trzeba tłumaczyć, jakie skutki mogłoby spowodować nagłe otwarcie maski przy autostradowej prędkości. Oprócz potencjalnego uszkodzenia przedniej szyby i ograniczenia widoczności, mogłaby po prostu całkowicie oderwać się od pojazdu, stwarzając zagrożenie dla innych kierowców na drodze.
Nowe Lamborghini Urus SE ma 800 KM. Może się rozpędzić do 312 km/h
Lamborghini jest świadome problemu od sierpnia 2023 roku, i do tej pory otrzymało już dwie skargi na fatalne spasowanie maski z błotnikiem. W lutym, w przypadku klienta z Indonezji, maska odpadła przy ogromnej prędkości, co skłoniło Lamborghini do uruchomienia procedury wyjaśniającej zdarzenie.
Firma powiadomi właścicieli wadliwych pojazdów na przełomie czerwca i lipca. Naprawa będzie bezpłatna i zaklasyfikowana jako naprawa gwarancyjna. Warto zaznaczyć, że Lamborghini znalazło innego dostawcę nitów, i problem nie powinien występować w świeżo wyprodukowanych egzemplarzach.
Źródło: nhtsa.gov