Elektryfikacja statków stała się faktem. W chińskim gigancie baterie wymienia się podobnie jak w Nio

Chińczycy, oprócz samochodów elektrycznych, zaangażowali się również w temat elektrycznych statków. Jedną z pierwszych propozycji w tej dziedzinie jest największy na świecie elektryczny kontenerowiec. W swój dziewiczy rejs wyruszył pod koniec kwietnia z portu w Szanghaju. Obecnie obsługuje kilka miast portowych wzdłuż wybrzeża Chin.

Statek Greenwater 01, będący własnością firmy logistycznej Cosco, nie jest specjalnie duży. Największy na świecie kontenerowiec spalinowy ma 399,9 m długości oraz 61,5 m szerokości. Ten elektryk mierzy 119,8 m długości i 23,6 m szerokości. Dysponuje akumulatorami o łącznej pojemności aż 50,000 kWh, które dzielą się na 36 skrzynek akumulatorowych o pojemności 1600 kWh. Co ciekawe, są wymienialne, podobnie jak w samochodach marki Nio.

Podzielenie akumulatora nie jest przypadkowe. Tak wielka pojemność wymagałaby ładowania z gniazdka domowego o mocy 2,3 kW przez 946 dni do osiągnięcia stanu 100%. Czas ładowania baterii 1600 kWh będzie nieporównywalnie krótszy, a przy pomocy szybkiej ładowarki 350 kW może zostać skrócony do około 5 godzin. Warto dodać, że inna chińska firma niedawno opracowała ładowarkę o mocy szczytowej aż 1000 kW. W takim przypadku ładowanie jednej skrzyni baterii potrwałoby tylko 1,5 godziny.

Elektryczny kontenerowiec dysponuje dwoma silnikami o mocy 900 kW każdy, co odpowiada nieco ponad 1200 KM. Jego prędkość maksymalna wynosi dokładnie 19,4 km/h, a pojemność ładunkowa to 700 kontenerów.

Sektor morski zostanie zelektryfikowany

Chiński kontenerowiec elektryczny stanowi wyraźny przełom w elektryfikacji statków. Nad tym projektem pracowało aż 80 firm z różnych branż. Jeśli pomysł sprawdzi się w codziennej eksploatacji, możemy spodziewać się kolejnych projektów. W Australii już pracują nad elektrycznym promem. Nazwany Incat Hull 096, będzie mógł przewozić do 2100 pasażerów oraz 225 samochodów, osiągając prędkość nieco poniżej 50 km/h.

Źródło: motofilm.pl