Wielu zainteresowanych podczas konfigurowania Forda Pumy jest zaskoczonych ceną automatycznej skrzyni biegów, i to zrozumiałe, ponieważ dopłata 14 tys. zł do samochodu, który w wersji wyposażenia Titanium (wg cennika promocyjnego 2024) kosztuje 94 900 złotych, to ogromna kwota. Czy warto dołożyć ponad 15% całkowitej wartości crossovera do automatu? Odpowiedź jest dwuznaczna. Automat opłaca się, ale nie zawsze.
- Ford Puma z 7-biegową skrzynią automatyczną Power Shift trafił w moje ręce na 8 dni
- Dopłata do automatu w wersji Titanium wynosi aż 14 tys. zł, ale tylko 8 tys. zł w przypadku każdej innej wersji
- Automatyczna skrzynia biegów pracuje płynnie i warto ją wybrać do wersji Titanium X, ST Line oraz ST Line X
- Prezentowany samochód to Puma w wersji Vivid Ruby Edition, która występuje wyłącznie z automatem
- Cennik promocyjny Pumy z 2024 r. rozpoczyna kwota 94.900 zł (Titanium, manual)
- To są ostatnie chwile, żeby zamówić wariant ST z silnikiem 1.5 i manualną skrzynią biegów
Ostatni tydzień spędziłem z Fordem Pumą wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów i silnikiem o pojemności 1.0 mHEV oraz mocy 155 KM. To była dla mnie pierwsza okazja, aby przetestować Pumę z automatyczną przekładnią.
Ford nie oferował automatycznej skrzyni biegów do silnika 1.0 w modelach Puma ani Focus w latach 2019-2020. Brak tej opcji spowodował, że niektórzy potencjalni klienci zwracali się ku innym markom, które oferowały automatyczne skrzynie biegów w konkurencyjnych modelach. Sytuacja zmieniła się dopiero w 2021 roku, gdy Ford zdecydował o wprowadzeniu automatu z trzycylindrową jednostką.
Ford Puma Titanium kosztuje 95 tys. zł, ten sam model z automatem 109 tys. zł
Dopłata w wysokości 14 tysięcy złotych do automatycznej skrzyni biegów w wersji Titanium rzeczywiście stanowi znaczną kwotę, podnosząc cenę z 95 tysięcy złotych do 109 tysięcy złotych. Ta różnica może skłaniać wielu klientów do wyboru manualnej skrzyni biegów, nawet jeśli pierwotnie skłaniali się ku automatowi.
Jednak istnieje sposób na znaczną oszczędność dla osób zainteresowanych modelem z automatyczną skrzynią biegów. Różnica w dopłacie do automatu maleje, gdy wybiorą one wersje ST Line oraz te z oznaczeniem „X”, takie jak Titanium X czy ST Line X. Z 14 tysięcy złotych dopłaty staje się tylko 8 tysięcy złotych, co przekłada się na różnicę aż 6 tysięcy złotych. Dla przykładu, Puma ST Line z manualną skrzynią kosztuje dokładnie 100 tysięcy złotych, natomiast za wersję z automatyczną skrzynią trzeba zapłacić 108 tysięcy złotych.
Postanowiłem przyjrzeć się działaniu obu skrzyń biegów
Skrzynia manualna w Fordzie Pumie jest 6-biegowa, o bardzo krótkich przełożeniach, które zapewniają dużą przyjemność z jazdy. Większość klientów jest zadowolona z tego wyboru. Warto jednak być świadomym, że pojawiają się awarie manualnej przekładni, które dotyczą synchronizatora i łożysk. Objawia się to brakiem możliwości wrzucenia biegu lub jego wyskakiwaniem podczas próby ruszenia. Najszybsza awaria tego typu, do jakiej udało mi się dotrzeć, dotyczyła egzemplarza z przebiegiem około 52 tysięcy kilometrów.
Nie ma sposobu na zapobieganie takim awariom, ale podejście Forda do naprawy jest pozytywne, gwarancja jest honorowana bez problemów. Niestety, naprawa może potrwać nawet 3-4 tygodnie, w zależności od dostępności części.
Automatyczna skrzynia biegów w Fordzie Pumie to Power Shift, nowa 7-biegowa, dwusprzęgłowa przekładnia. Jak dotąd nie odnotowano żadnych poważniejszych usterek i trudno przewidzieć, czy takie się pojawią.
Silnik 1.0 mHEV świetnie współpracuje z automatem. Przełożenia są płynne i praktycznie niewyczuwalne, co znacznie zwiększa komfort jazdy. Dodatkowy 7. bieg pozwoli również na oszczędniejszą jazdę przy wyższych prędkościach, ponieważ obroty będą naturalnie mniejsze. Średnie spalanie jest jednak z korzyścią dla manualnej przekładni, ponieważ automat spala około 0,4 litra więcej paliwa na każde 100 kilometrów.
Automat dodaje 54 kilogramy do całkowitej masy samochodu. Mimo to, czas przyspieszenia do setki jest lepszy o 0,3 sekundy w porównaniu z manualem (9,0 sekundy vs. 8,7 sekundy). Prędkość maksymalna automatu jest za to niższa o 5 km/h i wynosi równe 200 km/h.
Automat czy manual? Czy warto dopłacać?
Oba warianty prowadzą się bardzo dobrze, ale wybór między nimi może zależeć przede wszystkim od miejsca zamieszkania.
Jeśli mieszkasz poza większymi miastami, manualna skrzynia biegów w zupełności wystarczy. Pieniądze zaoszczędzone na zakupie automatu można przeznaczyć na inne cele, na przykład na paliwo. Manualna skrzynia biegów w Fordzie Pumie jest jedną z najprzyjemniejszych w tej klasie samochodów pod względem obsługi. Jeśli do miasta dojeżdżasz tylko 1-2 razy w tygodniu, zdecydowanie warto wybrać manuala. Puma z manualną przekładnią biegów daje też więcej radości podczas dynamicznej jazdy. A skoro przy wrażeniach z jazdy jesteśmy, polecam wariant ST z silnikiem 1.5 o mocy 200 KM i manualną przekładnią. Tę wersję można kupić jeszcze tylko przez chwilę, później zostanie wyłącznie 1.0 o mocy 170 KM.
Ford Puma ST PowerShift. Niskie zużycie paliwa i mnóstwo frajdy z jazdy
Sytuacja staje się oczywista, gdy codziennie musisz poruszać się w centrum Warszawy lub stoisz w korkach w innych dużych miastach. Automatyczna skrzynia biegów naturalnie będzie bardziej komfortowa, również z troski o nadmierną eksploatację manuala, który z jakiegoś powodu odmawia posłuszeństwa po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. W tej sytuacji wybór wariantu ST Line w automacie będzie najkorzystniejszy.
W lutym 2024 r. Puma przeszła ważny lifting
Jeśli planujesz zakup Forda Pumy, warto wiedzieć, że na początku lutego tego roku firma Ford zaprezentowała model po modernizacji. Z zewnątrz trudno go odróżnić od poprzedniej wersji, ale wewnątrz zachodzi prawdziwa rewolucja. Nowy ekran na konsoli centralnej ma teraz 12,8 cala, a liczba tradycyjnych przycisków została zredukowana do minimum. Ponadto pojawiła się całkowicie nowa kierownica oraz moduł 5G. Więcej o zmianach w Fordzie Pumie po modernizacji możesz przeczytać w tym wpisie.
Źródło: cennik promocyjny Forda z 2024 r., motofilm.pl