Z roku na rok samochody stają się niestety coraz cięższe. Producenci upychają w autach mnóstwo nowoczesnych technologii, asystentów i udogodnień, które oczywiście wymagają dodatkowych podzespołów takich jak czujniki, kamery czy komputery. Jak wiadomo, „masa wrogiem przyspieszenia„, ale powiedzenie to również ma zastosowanie w kwestii samego prowadzenia. Jeden z producentów wprowadził właśnie do swojej oferty specjalną edycję wielkiego SUV-a, która ma się wyróżniać właśnie niższą masą własną. Oto Bentley Bentayga Apex Edition by Mulliner.
- Bentley Bentayga S debiutuje w wydaniu Apex Edition
- Dzięki karbonowym felgom i nowym hamulcom auto jest lżejsze o 44 kilogramy
- Obręcze z włókna węglowego zapewniają lepszą sztywność i precyzję
- Produkcja została ograniczona tylko do 20 egzemplarzy
Bentley Bentayga należy do grona najbardziej luksusowych SUV-ów świata. Szczególnie w wersji z przedłużonym rozstawem osi oferuje naprawdę wyjątkowy poziom komfortu i genialną jakość wykonania.
W ofercie znajdziesz modele z silnikiem 4.0 V8, hybrydę z 3.0 litrowym V6, a nawet potężne W12 o pojemności 6.0 litrów. W latach 2017-2019 dało się nawet kupić Bentaygę z silnikiem Diesla. 4.0 litrowy motor V8 o mocy 435 koni mechanicznych miał zużywać średnio 7.9 litra na 100 kilometrów.
Bentley Bentayga Apex Edition by Mulliner
Wprowadzona właśnie do oferty specjalna wersja to Apex Edition, przygotowana przez dział do zadań specjalnych Mulliner. Brytyjczycy mają zamiar sprzedać wyłącznie 20 egzemplarzy tego wariantu.
Bazą do stworzenia tej wersji jest Bentley Bentayga S w wersji krótkiej. Pod maską znajdziesz podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 4.0 litrów, który napędza wszystkie cztery koła. Kierowca ma do dyspozycji 550 koni mechanicznych oraz 770 niutonometrów i takie parametry pozwalają na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4.5 sekundy oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej 290 km/h.
Najważniejsza w tej wersji jest natomiast masa własna, która ostatecznie jest o 44 kilogramy niższa niż w przypadku standardowego egzemplarza.
Każda z 22-calowych felg jest teraz lżejsza o 6 kilogramów, a to za sprawą tego, że wykonane są one z włókna węglowego, a nie z aluminium. Łącznie więc cały komplet oszczędza nam 24 kilogramy. Stworzenie felg z karbonu daje też lepszą sztywność i bardziej pewne prowadzenie auta. Co więcej, kolejną zaletą jest mniejsze zużycie opon oraz poprawa wydajności hamowania.
Każdy z klientów, który zamówi takie auto, będzie musiał jednak jeździć dużo bardziej ostrożnie. Miejskie krawężniki czy duże wyrwy w asfalcie mogą się okazać zabójcze dla karbonowych obręczy. Tego typu felg raczej się nie naprawia i trzeba po prostu zamówić nową, co oczywiście nie jest tanią zabawą.
Kolejne kilogramy udało się zaoszczędzić montując nowy układ hamulcowy CSiC (Carbon-Silicon-Carbide). Jest on o 20 kilogramów lżejszy w odróżnieniu od układu ze stalowymi tarczami i potrafi wytrzymać temperatury do 1000 stopni Celsjusza.
Delikatne zmiany w stylistyce
Dział Mulliner przygotował dla klientów aż sześć kompozycji kolorystycznych, które różnią się od siebie charakterem. Na zdjęciach możesz zobaczyć wersję z karoserią pokrytą satynowym lakierem w kolorze Candy Red, z czarno-białymi paskami oraz biało-czerwonym wnętrzem.
Jedna z kompozycji spodoba się właścicielom limitowanej edycji Continentala GT oraz GTC Le Mans Edition z 2023 roku. Bentayga Apex Edition może zostać zamówiona właśnie w takiej samej specyfikacji kolorystycznej.
Jeśli jednak żadna z sześciu opcji nie przypadnie klientowi do gustu, można zamówić unikalny egzemplarz „one of one”, spersonalizowany pod okiem ekspertów z działu Mulliner.
W kabinie nie brakuje oczywiście odpowiednich oznaczeń i smaczków wyróżniających Bentaygę Apex Edition od pozostałych. Jestem przekonany, że Bentley nie będzie miał żadnego problemu ze znalezieniem 20 chętnych.
Źródło: Bentley, motofilm.pl