Jazda z nadmierną prędkością to zdecydowanie najczęstsza przyczyna wypadków drogowych. Mimo tak wielu zdarzeń, nadal mnóstwo kierowców nie potrafi odpuścić nogi z gazu.
Wydaje im się, że są mistrzami kierownicy i że ich auta prowadzą się jak po szynach. Niestety, bardzo często takie myślenie kończy się tragicznie.
> Zabrał znajomych na przejażdżkę Renault Clio. Chciał pokazać, co “potrafi” na zakrętach (wideo)
Na załączonym nagraniu wideo możesz zobaczyć skutki zderzenia, do którego doprowadził kierowca Alfy Romeo. Mocny silnik pod maską SUV-a zachęcił go do szybkiej jazdy.
Miał on do dyspozycji Alfę Romeo Stelvio w wydaniu Quadrifoglio. Emblemat z koniczynką na przednich błotnikach sugeruje, że w komorze znajduje się naprawdę mocna jednostka napędowa.

Jest to podwójnie turbodoładowany silnik V6 o pojemności 2.9 litra. Na wszystkie cztery koła trafia moc 510 koni mechanicznych i moment obrotowy wynoszący 600 niutonometrów.
Producent deklaruje, że ten włoski SUV potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,8 sekundy. Jego prędkość maksymalna to natomiast 283 km/h. Alfa Romeo zdecydowała się nie wprowadzać elektronicznego ogranicznika na 250 km/h.
Przecenił swoje umiejętności
Niestety, kierowca egzemplarza widocznego na nagraniu „trochę” przesadził. Chciał się popisać przed znajomymi swoimi umiejętnościami i możliwościami samochodu.
> Zbyt optymistycznie wszedł w zakręt. “Przywalił M3 w krawężnik, aż kurtyny wystrzeliły” (wideo)
Pędził w terenie zabudowanym ze zbyt dużą prędkością. W pewnym momencie wszedł w zakręt mając na liczniku około 150 km/h. Doszło do uderzenia w betonowe ogrodzenie.
Włoski samochód został naprawdę mocno zniszczony, a wewnątrz oczywiście wystrzeliły poduszki powietrzne. Skutki zderzenia możesz zobaczyć na kolejnym nagraniu.