Gdy na drodze pojawiają się utrudnienia związane z zamknięciem jednego z pasów ruchu, możemy być niemal pewni, że trafimy na przynajmniej jednego „szeryfa”. Niektórzy są po prostu niereformowalni.
Z taką właśnie sytuacją miał do czynienia autor załączonego nagrania wideo. Jazda drogą szybkiego ruchu miała zapewnić mu szybkie i płynne podróżowanie, ale niestety tym razem tak się nie stało.
> Brawa dla “szeryfa” z ciężarówki. Najwidoczniej ma problemy z utrzymaniem pasa ruchu (wideo)
Wzmożony ruch i remonty spowodowały, że pojawiły się zatory drogowe. Byłaby szansa na ich zmniejszenie, ale niestety jeden z kierowców TIR-a nabrał ochotę na zabawę w szeryfa.
Widząc, że jeden z pasów ruchu zostanie zamknięty, postanowił jechać środkiem jezdni, aby nikt nie mógł już go wyprzedzić z lewej strony. To nic, że do wspomnianego zamknięcia było jeszcze ładnych kilkaset metrów.
Mały może więcej
Zachowanie kierowcy ciężarówki mocno zdenerwowało mężczyznę w małym Suzuki Swift drugiej generacji. Postanowił on wykorzystać niewielkie rozmiary swojego auta i przecisnąć się między naczepą a barierką.
Gdy już mu się to udało, zajechał drogę TIR-owca i zaczął z nim dyskutować. Ostre słowa nie pomogły chyba jednak w edukacji, gdyż po chwili role się odwróciły i to ciężarówka zablokowała Suzuki.
Panowie jeszcze przez chwilę się tak przepychali, aż w końcu kierowca japońskiego auta po prostu pojechał dalej. Zawodowiec z TIR-a nie zrozumiał „lekcji” i po chwili ponownie wrócił na środek jezdni, blokując pozostałych.
> Wyhamował ciężarówkę do zera na autostradzie. Koledzy TIR-owcy “pouczyli” szeryfa (wideo)
Szkoda, że w tym miejscu nie pojawili się akurat policjanci drogówki. Z pewnością chętnie zabraliby „szeryfa” na rozmowę i uszczuplili jego stan konta o kwotę mandatu.