Sponiewierał lakier na Bentleyu wartym 2 miliony złotych. “Wydał krocie na wyjątkowy kolor, a teraz o niego nie dba” (wideo)

Wizyta na szczotkowej myjni automatycznej nie jest czymś, co uwielbiają lakiery naszych samochodów. Każdy, kto choć trochę dba o swoje auto, omija te miejsca z daleka.

Nie dla wszystkich jednak idealny stan karoserii jest czymś bardzo istotnym. Sporo emocji wzbudzają nagrania w sieci, na których widać jak właściciele drogich aut wybierają właśnie taki rodzaj myjni.

Pojechał na myjnię “szybko ogarnąć” BMW M3. “Lakier wył z bólu wyrządzanego szczotą” (wideo)

W sekcji komentarzy pojawiają się wtedy narzekania, a czasami nawet obelgi w stronę właściciela. Podobnie jest pod nagraniem, które za chwilę zobaczysz.

Posiadacz Bentleya Continentala GT postanowił udać się na „szczoty” aby oczyścić lakier swojego luksusowego coupe. Internauci natychmiastowo zmieszali go z błotem.

Niektórzy nie potrafią zrozumieć jak można kupić auto za około 2 miliony złotych i oszczędzać na utrzymaniu go w czystości. Koszt mycia detailingowego nie powinien być problemem dla właściciela tak drogiego samochodu.

Wiąże się to oczywiście z dużą stratą czasu, gdyż taka usługa trwa znacznie dłużej niż mycie na automacie. Być może właśnie dlatego kierowca Bentleya zdecydował się na taki ruch.

Bentley Continental GT Mulliner Blackline
Bentley Continental GT Mulliner Blackline przód

Musi się jednak liczyć z tym, że po wizycie na takiej myjni lakier nie będzie wyglądał już idealnie. Częste mycie na szczotkach zapewnia pojawianie się kolejnych zarysowań i hologramów.

Bentley oferuje model Continental GT w kilku wersjach napędowych. Najmocniejsza z nich, nosząca nazwę Speed, skrywa od maską 6.0 litrową jednostkę W12.

Zabrał “skasowanego” Rolls-Royce’a na myjnię. “Szczotki zniszczyły go jeszcze mocniej” (wideo)

Kierowca ma do dyspozycji moc 659 koni mechanicznych, dzięki którym przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa tylko 3,6 sekundy. Prędkość maksymalna takiego Bentleya to 335 km/h.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez MonacoPetrol 🇲🇨 (@monacopetrol)