Nie jest niczym nadzwyczajnym, że po opadach deszczu na drogach pojawiają się kałuże. W nierównościach asfaltu zbiera się woda, której nie udało się dostać do studzienki kanalizacyjnej.
Zdarza się niestety, że doprowadza to do nieprzyjemnych sytuacji z udziałem kierowców i pieszych. Czasami nie jesteśmy w stanie ominąć takiej przeszkody i może dojść do ochlapania osoby spacerującej chodnikiem.
> Uznali, że będzie “śmiesznie” gdy wjadą w kałużę. “I co on biedny ma teraz zrobić?!” (wideo)
Wiąże się to oczywiście z zabrudzeniami ubrań. Gdy pogoda nie sprzyja i jest mroźno, można się nawet przeziębić gdy zostaniemy dość mocno opryskani wodą.
Nie ominął kałuży
Z jedną z takich nieprzyjemnych sytuacji mamy do czynienia na załączonym nagraniu wideo. Jego autor był świadkiem ochlapania mężczyzny idącego z wózkiem po chodniku.
Kierowca Skody nie zdecydował się na ominięcie kałuży, choć bez problemu mógł to zrobić. Ochlapany facet przez chwilę myślał co z tym fantem zrobić.
W końcu zdecydował, że ruszy pieszo w pościg za mężczyzną. Po małym sprincie udało się dobiec do czeskiego auta, które zatrzymało się w korku.
Patrząc po zachowaniu poszkodowanego nie przebierał on w słowach i delikatnie mówiąc „ochrzanił” kierowcę za to co zrobił. Właściciel Skody po chwili odjechał wystraszony, ale jego auto zostało kopnięte w tylny błotnik.
Ciebie też ktoś ochlapał?
Jak się zachować, gdy zostaniemy w ten sposób potraktowani przez kierowcę? Przysługuje nam nawet odszkodowanie, którego możemy się ubiegać z ubezpieczenia OC sprawcy lub w drodze postępowania cywilnego.
Warto oczywiście zapamiętać numery rejestracyjne samochodu. Pomoże nam również obecność świadka, który potwierdzi naszą wersję wydarzeń. Następnie należy zgłosić takie zdarzenie na policję lub straż miejską.
Za celowe ochlapanie pieszego, kierowca może zostać ukarany mandatem w wysokości od 20 do 500 złotych. Za takie wykroczenie można też trafić do sądu i zazwyczaj kończy się to zwrotem kosztów jakie poniósł poszkodowany.
> W życiu byś się na to nie odważył. Wcisnął gaz widząc policjanta obok wielkiej kałuży (wideo)
Swoją winę ma w tym również zarządca drogi, który powinien dopilnować, aby tego typu „dziury” w jezdni się nie pojawiały. Wszyscy niestety wiemy jak to wygląda w rzeczywistości.