Z pewnością kojarzysz powiedzenie „znalezione nie kradzione”. Czasami uda nam się, zupełnym przypadkiem, znaleźć na ulicy kilka monet, które wypadły komuś z kieszeni.
Jak się okazuje, niektórzy mają na tyle szczęścia, że znajdują coś dużo bardziej cennego. Autorom załączonego nagrania wideo udało się trafić na opuszczone Ferrari.
> Sieć obiegły zdjęcia “opuszczonych” hypercarów. “Świetny grafik zrobił wszystkich w bambuko”
Szczegółów niestety nie znamy, ale z filmu wynika, że auto stało przez dłuższy czas na ulicy. Zupełnie tak, jakby właściciel zapomniał gdzie go zostawił lub po prostu go porzucił.
Karoseria była zniszczona i mocno zabrudzona, a wiele elementów, w tym większość wnętrza, po prostu rozkradziono. Autorzy nagrania postanowili zaopiekować się tym egzemplarzem.

Udało się im zorganizować lawetę i przetransportować Ferrari do profesjonalnego warsztatu. Tam mogli się zająć procesem naprawy i renowacji wszystkich elementów.
Po wielu godzinach prac udało im się tego dokonać. Wiele elementów musieli zakupić, a niektóre z nich postanowiono zmodyfikować, używając technologii druku 3D.
Niestety nie znamy całej historii i nie wiemy z jakiego powodu auto zostało porzucone na ulicy. Nie wiemy też kto był jego poprzednim właścicielem.
Niewiarygodna historia
W dzisiejszych czasach możemy nawet podejrzewać, że cała akcja została zaplanowana i specjalnie doprowadzono Ferrari do takiego stanu, aby później zarobić krocie na wyświetleniach filmu z realizacji. Obecnie możemy się spodziewać wszystkiego.


Ferrari 458 Spider produkowano w Maranello w latach 2013-2015. Za napęd tego modelu odpowiada wolnossący silnik V8, którego pojemność wynosi 4.5 litra.
> Wystawią na aukcję samochody, które zbierał od 40 lat. “Część z nich trzymał w kościele” (wideo)
Za pośrednictwem 7-stopniowej przekładni dwusprzęgłowej, na tylną oś trafia moc 570 koni mechanicznych i 540 niutonometrów momentu obrotowego. Auto potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy i rozwinąć prędkość maksymalną 320 km/h.