Na drogach szybkiego ruchu stosunkowo często możemy spotkać osoby, które jeżdżą swoimi samochodami bardzo dynamicznie. Zdecydowanie powyżej obowiązującego na danym odcinku ograniczenia prędkości.
Nie interesuje ich fakt, że nie znajdują się aktualnie na niemieckiej autostradzie, gdzie takiego limitu nie ma. Zbyt dosłownie biorą do siebie nazwę „droga szybkiego ruchu”.
> Chciał szybko dowieźć warzywa z targu swoim Passatem. “Opona nie wytrzymała presji” (wideo)
Nie wszyscy zdają sobie niestety sprawę z konsekwencji, jakie mogą się wydarzyć. Nie zawsze nasz samochód jest w idealnym stanie technicznym i usterka może się wydarzyć w najmniej odpowiednim momencie.

Warto na bieżąco kontrolować opony zamontowane w naszym samochodzie. Czasami nawet nie mamy pojęcia, że w bieżnik wbiła się jakiś wkręt, na którego przypadkiem najechaliśmy na drodze. Często nawet nie pojawi się powiadomienie o utracie ciśnienia.
Może to mieć jednak poważne konsekwencje podczas szybszej jazdy. W końcu uszkodzona opona po prostu nie wytrzyma i zostanie rozerwana. Właśnie z takim przypadkiem musiał się zmierzyć kierowca z załączonego nagrania wideo.
Wracając z wakacji chciał wykorzystać potencjał swojego Audi RS7 C7. Sportowe 4-drzwiowe coupe z Ingolstadt to naprawdę szybki wóz, który pozwala na sprawne przemieszczanie się po autostradach.

Pod maską auta, które produkowano w latach 2013-2017 montowano podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 4.0 litrów. Był on dostępny w dwóch wariantach mocy.
Standardowe Audi RS7 Sportback to 560 koni mechanicznych i 700 niutonometrów momentu obrotowego. Takim wozem jesteśmy w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,9 sekundy.
Dla osób chcących jeszcze szybszego auta przygotowano wariant Audi RS7 Sportback Performance. W tym przypadku moc to 605 koni mechanicznych, a moment obrotowy to 750 niutonometrów. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h skraca się tu do 3,7 sekundy.

W obu wersjach, standardowo mamy do czynienia z elektronicznym ogranicznikiem prędkości maksymalnej ustawionym na 250 km/h. Klient mógł natomiast wykupić jeden z pakietów, w skład którego wchodziło podniesienie limitu do 280 lub 305 km/h.
Jak widzimy na nagraniu, kierowcy tego egzemplarza udało się rozpędzić do licznikowych 321 km/h. Niestety, jedna z opon w końcu nie wytrzymała tej prędkości.
Nagle pojawił się wybuch i samochodem zaczęło rzucać na boki. Kierowca szybko puścił kamerę i położył drugą rękę na kierownicy. Na szczęście, udało mu się opanować samochód i nie rozbić go o barierki.

Chcąc się rozpędzić swoim samochodem do wyższych prędkości, chociażby na niemieckiej autostradzie, warto poznać nasze opony. Różne modele ogumienia posiadają pewne ograniczenia, również dotyczące szybkiej jazdy.
Na bocznej ściance, zazwyczaj tuż przy rozmiarze, znajduje się literka opisująca „indeks prędkości”. Oznacza to, do jakiej szybkości producent przystosował daną oponę.
> Opona w Lamborghini Urusie nie wytrzymała. Właściciel płacze oglądając uszkodzenia (wideo)
Dla przykładu podajemy najpopularniejsze oznaczenia. T – 190 km/h, H – 210 km/h, V – 240 km/h, W – 270 km/h, Y – 300 km/h, (Y) – 300+ km/h. W przypadku supercarów często producent stosuje ogumienie wyjątkowe tylko dla danego modelu auta.
Wyświetl ten post na Instagramie