Swoją Corvette chciał “rozstawić po kątach” dwa Fordy Mustangi. Sam nie opanował wozu (wideo)

Nie wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę z tego, że przyspieszanie na prostym odcinku drogi również może być niebezpieczne. Szczególnie w bardzo mocnym aucie z wyłączonymi systemami stabilizacji jazdy.

Boleśnie przekonał się o tym bohater załączonego nagrania wideo. Właściciel Chevroleta Corvette C7 miał zamiar pościgać się na drodze publicznej z kierowcami dwóch Fordów Mustangów.

Miał tylko wcisnąć gaz do dechy na prostej drodze. “Ucierpiał niewinny kierowca” (wideo)

Niestety, gdy wcisnął on gaz do oporu, tylne koła straciły przyczepność. Po kilku sekundach auto wpadło w poślizg i wylądowało na betonowym pasie rozdzielającym jezdnie.

Jakimś cudem udało mu się uniknąć zderzenia z pozostałymi uczestnikami ruchu. Niewiele jednak brakowało do kolizji z pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka.

Corvette C7 Z06 ma pod maską silnik V8 o pojemności 6.2 litra. Na tylne koła trafia moc 659 koni mechanicznych, która jak widać, z łatwością smaży tylne opony, nawet podczas startu lotnego.

Był przekonany, że na prostej nic mu nie grozi. Przecenił umiejętności i skasował Ferrari (wideo)

Podawany oficjalnie czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h to 3,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 315 km/h. Mocniejsza jest tylko odmiana ZR1, gdzie kierowca ma do dyspozycji aż 765 koni mechanicznych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Griffin Birk (@shewantsthezeee)