Kupił auto elektryczne i narzeka na ciężki kabel. “Jego Tesla nie wytrzymała tej próby na ładowarce” (wideo)

Kierowcy samochodów elektrycznych muszą się zmierzyć z różnego rodzaju problemami. Nie doświadczali ich nigdy wcześniej, gdy korzystali z pojazdów z napędem spalinowym.

Pierwszą kwestią, która od razu wpada do głowy jest oczywiście zasięg. Większość aut bezemisyjnych nie może się pochwalić zbyt długim dystansem, który są w stanie pokonać na jednym ładowaniu.

Zostawił Teslę Model Y na ładowarce i poszedł na obiad. “Ukradli koła, ale od prądu nie odłączyli”

Łączy się to oczywiście z kiepską infrastrukturą stacji ładowania w Polsce. Do naszego zachodniego sąsiada jest nam jeszcze bardzo daleko i każda dłuższa trasa elektrykiem musi być dobrze przez nas zaplanowana.

Niestety, nawet jeśli znajdziemy wolną ładowarkę, odetchniemy z ulgą dopiero wtedy, gdy zobaczymy powiadomienie o pomyślnym rozpoczęciu procesu ładowania. Urządzenia nie zawsze chcą z nami współpracować i nie zawsze dają z siebie wszystko.

Autor załączonego nagrania, właściciel Tesli Model S, spotkał się z jeszcze jednym problemem. Doświadczył tego na stacji bardzo szybkiego ładowania.

Audi E-Tron GT (2022)
Audi E-Tron GT (2022): ładowanie

Przy urządzeniach potrafiących zasilać auto z mocą 350 kW konieczne jest skorzystanie z grubszego okablowania. Jest ono wyposażone w system chłodzenia cieczą, co sprawia, że sam kabel jest bardzo ciężki.

Jak się okazuje, był on zbyt masywny dla plastikowej obudowy gniazda w Tesli, która się po prostu połamała od ciężaru. Przyznaj, że nie spotkałeś się nigdy z podobną sytuacją podczas tankowania auta spalinowego?

W komentarzach pod nagraniem nie brakuje osób, które nie zostawiają suchej nitki na Tesli i ogólnie na autach elektrycznych. Niestety, tak będzie wyglądała nasza przyszłość.

Tesla prowadzi bardzo agresywną politykę cenową i posiada obecnie bardzo atrakcyjne oferty na zakup nowych aut. Najtańszym produktem jest Model 3, którego kupimy już za 205 990 złotych.

Oto powroty właścicieli elektryków z urlopu. “Przegrany wyścig do ładowarki i płacz dziecka”

Od tej ceny możemy też odliczyć dopłatę rządową z programu „Mój elektryk”. W najbardziej optymistycznym przypadku wyniesie ona do 27 000 złotych. Warto też obserwować stronę producenta, gdyż pojawiają się tam często promocje.

https://youtu.be/FrtQh_20puw