W wielu miejscach organizowane są cyklicznie zloty i spotkania miłośników motoryzacji. Niestety, nie wszyscy ich uczestnicy potrafią się zachowywać w odpowiedni sposób.
Stosunkowo często mamy do czynienia z kierowcami, którzy próbują się popisać przed innymi. Takie „szpanerstwo” nie zawsze kończy się dobrze i czasami możemy być świadkami bardzo niebezpiecznych sytuacji.
> Myślał, że zaszpanuje driftując Porsche. Po chwili ze wstydu uciekał z urwaną dokładką (wideo)
Policjanci z Koszalina otrzymali zgłoszenie o kolizji, do której doszło na parkingu jednego z supermarketów. Po przyjechaniu na miejsce, zastali skasowanego Dodge Challengera.
Jak się okazało, kierowca chciał się popisać swoimi „umiejętnościami” drifterskimi. Niestety, podczas jednego z poślizgów stracił panowanie nad autem i wjechał w palety z materiałami budowlanymi.
Nie był to jednak koniec jego kłopotów. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Kierowca Dodge’a został od razu zatrzymany.
Dodge Challenger oferowany jest w wielu wersjach napędowych. Często pod maską tego modelu znajdujemy jednostki V8 o bardzo dużej mocy, nad którą nie jest tak łatwo zapanować.
> Drift BMW M4 F82 mu “nie pyknął”. “Powinien się cieszyć, że uderzył w krawężnik” (wideo)
Bardzo popularny wariant Hellcat oferuje 727 koni mechanicznych, które generowane są przez 6.2 litrowy silnik 8-cylindrowy z kompresorem. Auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w około 3,5 sekundy.
Fot: facebook.com/koszalin112