Kawałek pustego asfaltu czasami kusi właścicieli sportowych samochodów do „zabawy”. Odłączają oni wtedy systemy stabilizacji jazdy i postanawiają się poślizgać.
Jeszcze częściej się tak dzieje, gdy podłoże jest mokre. Dużo łatwiej wyprowadzić wtedy samochód z równowagi, a kręcenie bączków nie jest aż tak męczące dla auta.
> Uznali, że będzie “śmiesznie” gdy wjadą w kałużę. “I co on biedny ma teraz zrobić?!” (wideo)
Właśnie na taki pomysł wpadł kierowca złotego Lamborghini Huracana EVO RWD Spyder. Zauważył na jednym ze skrzyżowań kilka kałuż, na których postanowił się „zabawić”.
Zapomniał jednak, że jego samochód ma otwarty dach. Woda unoszona w powietrze przez obracające się szybko koła z pewnością w jakimś stopniu zachlapała wnętrze włoskiego supersamochodu.
Kierowca otrzymał więc delikatny prysznic i zapewne następnym razem rozegra to inaczej. Przed przystąpieniem do poślizgów po prostu uniesie dach, co trwa w tym modelu 17 sekund i można to robić przy prędkości do 50 km/h.
> Nie mógł się powstrzymać i wjechał Audi RS5 na łąkę. “Żałuje, że nie zamknął panoramy” (wideo)
Za napęd Lamborghini Huracana EVO RWD Spyder odpowiada wolnossący silnik V10 o pojemności 5.2 litra. Na tylne koła trafia moc 610 koni mechanicznych, dzięki czemu przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 3,5 sekundy.
Wyświetl ten post na Instagramie