Pozostawianie otwartego samochodu, w dodatku z kluczykami w środku, nie jest najlepszym pomysłem. Nawet wtedy, gdy robisz tak na terenie własnej posesji.
Zrobił tak właściciel starego Audi A6 C4, który oprócz kluczyków, trzymał w aucie również dokumenty. Moment nieuwagi został wykorzystany przez złodzieja.
> Ukradł Alfę Romeo Stelvio, ale nie potrafił nią jeździć. Włoski SUV wylądował na płocie (wideo)
Właściciel auta był przekonany, że samochodem odjeżdża spod domu członek rodziny. Dopiero po jakimś czasie zorientował się, że doszło do kradzieży, co zgłosił na policję.
Funkcjonariusze dość szybko ustalili kto mógłby dokonać takiego czynu. Po niedługim czasie udało się odnaleźć skradzione Audi, oraz sprawcę całego zamieszania.
57-letni mężczyzna, który był już dość dobrze znany funkcjonariuszom, przyznał się do winy. Powiedział policjantom wprost, że chciał pojechać do kościoła, żeby się pomodlić.
> Ukradł alkohol, a po chwili wrócił po płyn do spryskiwaczy. “Kierowcy go zablokowali” (wideo)
Oczywiście, takie wytłumaczenie nie jest żadnym usprawiedliwieniem, ani okolicznością łagodzącą. Za kradzież grozi mu teraz kara pozbawienia wolności do lat 5.
Źródło: biala-podlaska.policja.gov.pl