Jazda z nadmierną prędkością, szczególnie w terenie zabudowanym, jest bardzo niebezpieczna. Kierowcom, którzy tak robią, najzwyczajniej w świecie brakuje wyobraźni.
Bohater załączonego nagrania wideo wsiadł za kierownicę Ferrari i najwidoczniej chciał sprawdzić jego potencjał. Nie zrobił tego jednak w odpowiednim miejscu.
> Dzięki refleksowi uniknął czołówki. Zawrócił by “pogadać” z kierowcą. “Darek spokojnie!” (wideo)
Wcisnął gaz do dechy na wąskiej drodze, przy której znajdowały się zabudowania. Nie przewidział tego, że jeden z uczestników ruchu nagle wyhamuje, aby zjechać na posesję.
Kierowca Ferrari wiedział, że już nie da rady zatrzymać się przed Renault Clio. Szybko podjął decyzję o ucieczce na pobocze i próbie ominięcia francuskiego auta.
Tym razem na szczęście się udało i nikt nie ucierpiał. Mamy jednak nadzieję, że ta nauczka sprawi iż przestanie on jeździć po drogach publicznych z nadmierną prędkością.
Domyślamy się, że wejście za kółko Ferrari 488 Spider wywołuje pewne pokusy, ale należy się tego wystrzegać. Podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 3.9 litra i mocy 670 koni mechanicznych tylko czeka na nasz błąd.
> “Ścigant” z Audi jechał na zderzaku za Maserati GranTurismo. Uniknął potężnego dzwona (wideo)
Takim autem jesteśmy w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 3,0 sekundy, a od 0 do 200 km/h w 8,7 sekundy. Prędkość maksymalna tego modelu to 325 km/h.
Wyświetl ten post na Instagramie