Myślał, że w BMW przy 285 km/h nikt mu nie podskoczy. “Pan z Audi miał inne zdanie” (wideo)

Na autostradach czasami możemy spotkać kierowców, którzy testują potencjał swoich samochodów. W większości przypadków dzieje się to niezgodnie z przepisami.

Legalnie możemy to robić chociażby na pewnych fragmentach niemieckich autostrad. Sytuacja pokazana na załączonym nagraniu wideo nie została jednak raczej uwieczniona u naszych zachodnich sąsiadów.

“Kozak” z Huracana myślał, że jest najszybszy. Ustawiło go dwóch motocyklistów (wideo)

Kierowca rozpędził swoje BMW, najprawdopodobniej Serii 5 G30, do prędkości maksymalnej. Na liczniku pojawiło się 285 km/h i był pewny, że nikt już go nie wyprzedzi.

Wtedy w lusterku pojawił się samochód drugiego miłośnika szybkiej jazdy. Kierowcy Audi A8 udało się osiągnąć jeszcze wyższą prędkość, najprawdopodobniej w okolicach 300 km/h.

Mina właściciela nowej Beemki musiała być w tym momencie bezcenna. W Niemczech tego typu „zaskoczenia” zdarzają się najprawdopodobniej jeszcze częściej.

Służbowa Skoda najszybszą furą na trasie. Gość z Rapida wyjątkowo się tutaj “popisał” (wideo)

Choć oczywiście nie zachęcamy do wyciskania ostatnich potów ze swoich aut, nawet jeśli jesteśmy na drodze bez ograniczeń. Nigdy nie wiemy jak zachowa się inny kierowca, a szanse na odpowiednią reakcję przy tak wysokich prędkościach znacznie maleją.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Drivers Clup (@driversclup)