“Kamikaze” z Pandy nie wie co to strach. Poszedł na czołówkę, żeby wyprzedzić autobus (wideo)

Fantazja niektórych kierowców nie zna granic. Czasami widujemy na drodze takie sytuacje, w które nikt by nam nie uwierzył, gdyby nie nagranie z wideorejestratora.

Autor załączonego filmu sam nie mógł zrozumieć tego, co właśnie zobaczył. Był zadziwiony manewrem wykonanym przez właściciela starego Fiata Pandy.

Nie mógł znieść, że kolega z BMW X6 był szybszy. “Nie patyczkował się i poszedł pod prąd” (wideo)

Gość włączał się do ruchu z drogi podporządkowanej. Zgodnie z przepisami zatrzymał się przed znakiem STOP, ale było to niestety ostatnie jego poprawne zachowanie.

Zauważył bowiem, że kawałek dalej autobus zatrzymał się na przystanku, przez co ruch został na chwilę zatrzymany. Kierowca Pandy stwierdził, że wykiwa innych.

Wcisnął gaz do dechy i zaczął wyprzedzać stojące auta. Nie zrobiło na nim wrażenia nawet to, że inne pojazdy nadjeżdżały z naprzeciwka.

Niecierpliwy swoim “Królem Lwem” poszedł pod prąd. “Zyskał na tym całe zero sekund” (wideo)

Jeden z kierowców musiał aż uciekać na pobocze, żeby nie zderzyć się z pędzącym Fiatem Pandą. Bezmyślność właściciela włoskiego auta wkroczyła tutaj na naprawdę wysoki poziom.