Niektórym kierowcom może się wydawać, że zakręcenie bączka samochodem to żaden problem. Często niestety dochodzi do bolesnej weryfikacji stanu faktycznego.
Przekonał się o tym starszy mężczyzna, który niedawno stał się szczęśliwym posiadaczem nowej generacji Chevroleta Corvette. Biały egzemplarz wygląda naprawdę nieźle.
> Odbijał się od ściany kręcąc bączki CLS-em AMG. “To na bank nie jest jego samochód” (wideo)
Chciał on popisać się przed kamerą potencjałem swojego wozu. W końcu za plecami kierowcy pracuje 6.2 litrowy silnik V8, który przekazuje na tylną oś 502 konie mechaniczne.
Z efektownym zakręceniem bączka nie powinno być więc problemu. Okazuje się jednak, że może to być sporym wyzwaniem, gdy nie wyłączy się systemów stabilizacji jazdy.
Zamiast wykonać „oberka” na asfalcie, Corvette C8 wypadło z drogi i wylądowało na skarpie. Trzeba będzie umówić kosztowną wizytę w serwisie, gdyż auto doznało sporych uszkodzeń.
> Oto hybrydowa Corvette C8 E-Ray 2023. “Można ją przełączyć w tryb przednionapędowy” (wideo)
Corvette C8 Stingray potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,2 sekundy. Prędkość maksymalna tego wozu to 312 km/h. Niedawno wprowadzono do oferty pierwszą hybrydę, która jest jeszcze szybsza.