Na naszych drogach, oprócz użytkowników samochodów, czasami możemy spotkać również rowerzystów. Wyjeżdżają oni na ulice w momencie, w którym nie ma w okolicy odpowiedniej ścieżki. Choć wszyscy też wiemy, że bywa z tym różnie.
Jazda na takim jednośladzie po drogach publicznych bywa bardzo niebezpieczna. Nie wszyscy mają na tyle odwagi, żeby pedałować tuż przy poboczu.
> Bezmózg wjechał rowerem na S10 w Bydgoszczy. Rozprawili się z nim bez zbędnej czułości (wideo)
Wyprzedzające nas ciężarówki potrafią wytworzyć spory podmuch, który jest w stanie nas zepchnąć na bok. Nie mamy też pewności, czy wszyscy kierowcy zachowają ostrożność.
Gość, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo, znalazł na to sposób. On po prostu wychodzi na rower z obstawą w postaci kolegi w Mercedesie Klasy E.
> Wiózł do klienta burgery na rowerze i wjechał w McLarena za 1,5 mln zł. „Oby się dogadali” (wideo)
Ten włącza światła awaryjne i porusza się za jednośladem, dostosowując do niego prędkość. Tym sposobem zapewnia mu bezpieczeństwo, choć oczywiście przy okazji utrudnia ruch innym kierowcom.
Wyświetl ten post na Instagramie