Młodzi kierowcy w mocnych samochodach nie zawsze potrafią się odpowiednio zachować. Goście widoczni na załączonym nagraniu wideo mogą być jednym z przykładów, których oczywiście nie warto naśladować.
Na początku widzimy jedynie właściciela niebieskiego BMW M5 F10. Chciał on popisać się swoim 560-konnym sedanem na wąskiej miejskiej uliczce.
> Ma setkę na liczniku i dalej pali gumę. Szaleństwo na mieście za kółkiem BMW M4 F82 (wideo)
Nie potrafił nic innego, więc zaczął kręcić bączka na skrzyżowaniu. Naraził tym przechodniów, którzy znajdowali się bardzo blisko drogi. Wystarczyłby jeden błąd kierowcy, a doszłoby do tragedii.
Wtedy w tle pojawił się kierowca Mercedesa Klasy S generacji W140. On również postanowił „rozgrzać” tylne opony wciskając jednocześnie gaz i hamulec.
> “Beemiarz” pojechał w góry. Nawet na szczycie musiał zakręcić bączka starą szóstką (wideo)
Trzeci jegomość nie mógł być gorszy i też nie miał zamiaru przejechać przez skrzyżowanie normalnie. Białe BMW M5 F10 również ruszyło z piskiem opon. Zaimponowali chyba tylko sobie.
Wyświetl ten post na Instagramie