Mogłoby się wydawać, że osoby chcące ukraść samochód, powinny potrafić go prowadzić. W przeciwnym wypadku nie ma to przecież zbyt wielkiego sensu.
Inne zdanie na ten temat miał 25-letni Australijczyk, który postanowił nielegalnie wejść w posiadanie auta. Jego łupem stała się Alfa Romeo Stelvio.
> Próbował odzyskać auto, które mu ukradli. Kia wjechała prosto w autobus szkolny (wideo)
Parę dni po zgłoszeniu kradzieży, policjanci zauważyli na mieście auto zgodne z opisem. Gdy tylko młody mężczyzna zobaczył funkcjonariuszy, zaczął uciekać jak szalony.
Stróże prawa zdecydowali się oczywiście wszcząć pościg. Po chwili jednak uznali, że taka jazda stwarza zbyt duże niebezpieczeństwo i zaprzestali gonić mężczyznę.
Ten i tak wkrótce wpadł w ręce policji. Najpierw doprowadził do kolizji z Mercedesem, a następnie, próbując uciec uszkodzonym już autem, stracił na nim panowanie i wjechał w metalowe ogrodzenie.
> Nie opanował radiowozu, który przed chwilą ukradł. “Złodziej wylądował w krzakach” (wideo)
Tam mężczyznę udało się w końcu zatrzymać i został on aresztowany. Okazało się, że w ogóle nie miał prawa jazdy. Teraz zostaną mu postawione zarzuty i powinien się spodziewać naprawdę wysokiej kary.